Szukaj ciszy! Zagłębiaj się w jej tajemnice. W niej znajdzie twoje serce odpowiedzi,
"Zamiast szumu fal morskich, dźwięk klasztornych dzwonów. Zamiast głośnych miejskich pubów, cicha bernardyńska jadalnia. Zamiast wygodnych pokoi hotelowych, ciasne cele w klasztorze. To nie jest żart. Taką formę wypoczynku wybiera coraz więcej wczasowiczów, którzy wyruszają na urlop do braci zakonnych, aby odpocząć od miasta, pracy i od codzienności."
Kościół otoczony jest krużgankami, których budowa przypadła na lata 1708 - 1711.
W narożnikach zostały wybudowane kapliczki.
całkowite zatrzymanie,
zaledwie kilka mijanych osób na przestrzeni trzech godzin, które tam spędziłam.
I gdyby nie kuszące widoki i chęć uwiecznienia ich, poczułabym w pełni siłę medytacji
i kontemplacji. Obiecuję sobie, że następnym razem tak będzie...
Dzisiaj to już wszystko. W następnym wpisie o Stoczku Klasztornym wejdziemy do wnętrza.
Otwarte drzwi zapraszają...
Pozdrawiam serdecznie:)
których rozum znaleźć nie może.
Phil Bosmans
Stoczek Klasztorny, Sanktuarium Maryjne, duchowe serce Warmii,
wspaniałe miejsce,
obficie wypełnione ciszą...
"Zamiast szumu fal morskich, dźwięk klasztornych dzwonów. Zamiast głośnych miejskich pubów, cicha bernardyńska jadalnia. Zamiast wygodnych pokoi hotelowych, ciasne cele w klasztorze. To nie jest żart. Taką formę wypoczynku wybiera coraz więcej wczasowiczów, którzy wyruszają na urlop do braci zakonnych, aby odpocząć od miasta, pracy i od codzienności."
Kościół otoczony jest krużgankami, których budowa przypadła na lata 1708 - 1711.
W narożnikach zostały wybudowane kapliczki.
Klasztorne zacisze, dla niejednego może stać się zbawiennym
miejscem
Warto się tu zatrzymać, choćby na jakiś czas, aby poczuć siłę tego
miejsca.
Biskup warmiński, Jan Stanisław Zbąski, herbu Nałęcz (ur. 1639 - zm. 1697) ufundował dzwony w Stoczku Klasztornym;
Poniżej Dzwon Życia
"Żaden człowiek nie jest samotną wyspą; każdy stanowi ułamek kontynentu, cześć lądu (...) śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością, Dlatego nigdy nie pytaj, komu bije dzwon; bije on tobie..."
całkowite zatrzymanie,
zaledwie kilka mijanych osób na przestrzeni trzech godzin, które tam spędziłam.
I gdyby nie kuszące widoki i chęć uwiecznienia ich, poczułabym w pełni siłę medytacji
i kontemplacji. Obiecuję sobie, że następnym razem tak będzie...
Dzisiaj to już wszystko. W następnym wpisie o Stoczku Klasztornym wejdziemy do wnętrza.
Otwarte drzwi zapraszają...
Pozdrawiam serdecznie:)
Zdjęcia wnętrz są fantastyczne, w tym momencie, wśród naszych znajomych, zdetronizowałaś, właśnie Malinkę. Co do poprzednich krajobrazów (gdzie martwiłąś się, że wyszły Ci za ciemne), to jest na to kilka sposobów. Ten najprostszy to "oszukanie" aparatu i namierzanie światła wyłącznie na ciemnych partiach obrazu, a potem skierowanie na właściwy kadr. Nie wszystkie aparaty dajś się oszukiwać, ale próbować warto. O innych sposobach napiszę na swoim nowym blogu fotograficznym, na który już teraz zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://foto-anzai.blogspot.com/
Pozdrawiam
Dziękuję, Anzai, myślę, że to zasługa krużganków, są bardzo fotogeniczne:)
UsuńChętnie zajrzę na Twój nowy blog i skorzystam z Twoich rad:)
Pozdrawiam serdecznie
Liebe Akwamaryna, eine herliche Klosteranlage, da findet man Ruhe und Stille.
OdpowiedzUsuńEin Ort zum Entspannen und wieder zu sich selbst zu finden.
Wunderschöne Fotos hast Du dazu gemacht.
Liebe Sonntagsgrüße
Angelika
Vielen Dank, liebe Angelika, dieser Platz und die Klosteranlage fasziniert mich, groß Ort zum Entspannen.
UsuńLiebe grüße
Wśród młodych ludzi panuje moda na wyciszanie się w klasztorach. Może to i dobra metoda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że poszukiwanie ciszy świadczy o zmęczeniu życiem, albo o ucieczce od codzienności, która jest chaotyczna, głośna, zapracowana etc.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Miło posłuchać klasztornych dzwonów, to naprawdę uspakaja i pomimo hałasu - wycisza. Taki paradoks ale ma zbawienne działanie.
OdpowiedzUsuńPiękny zakątek pokazałaś.
Jak dla mnie coś jest magicznego w odgłosach bijącego dzwonu, a a poza tym wywołuje u mnie przyspieszone bicie serca:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wspaniałe krużganki i świątynia. Harmonia i spokój. Relaks w ciszy klasztornej jest coraz bardziej popularny, też o tym słyszałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest, Haniu, stąd zainteresowanie takimi miejscami.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cisza, tak, za takimi widokami i miejscami bardzo tęsknię.
OdpowiedzUsuńŚlad swój u Ciebie zostawiam i serdecznie pozdrawiam, JoAnna.
JoAnno i ja mam takie tęsknoty. Powrót do natury, poszukiwanie miejsc, w których można się wyciszyć jest dzisiaj na porządku dziennych. Takich potrzebujących jest coraz więcej.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedyś oglądałam audycję o tym miejscu, w którym można tak wspaniale wypocząć. Lubię ciszę, hałas mnie przeraża, więc na pewno dobrze bym się tam czuła.
OdpowiedzUsuńHerb Nałęcz jest też herbem nazwiska mojego męża, bo on obsługuje wiele nazwisk, np. posła Niesiołowskiego.
Serdecznie pozdrawiam.
Aniu, na pewno, dobre samopoczucie murowane. Może kiedyś tu zawitasz.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Miałam przyjemność tam być. Podzielam Twoje zauroczenie , a co do urlopów to też otym słyszałam... Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca. Klasztor Stoczkowski pięknie pasuje do tych okolic.
UsuńPozdrawiam serdecznie*
Wspaniałe miejsce na wyciszenie się i bardzo dobry sposób na wypoczynek, niemalże na łonie natury. Śliczne zdjęcia i czekam na wnętrza.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Jago, po moich wpisach może zachęcę Cię do przyjazdu:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Cisza taka potrzebna jest szczególnie Warszawiakowi po przejściu wszelkich możliwych marszów. I na Warmię i Mazury kiedyś częściej jeździłem. Dziękuję za piękne fotki. Nastrajają one do planowania wakacji. Pozdrawiam serdecznie wraz z moim nowym wpisem.
OdpowiedzUsuńVojtek
Planowanie wakacji czas zacząć:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Żałuję, że nie znam tego miejsca. Wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńNie jestem zaskoczona, że zauroczyła Cię panująca tam cisza.
Podziwiam wspaniałe krużganki i wspaniałe wnętrza...
Pozdrawiam:)
Łucjo, wszystko przed Tobą. Jak widzisz warto tu zawitać.Podobne miejsca zwiedziłaś już. Każde ma w sobie to coś.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Lubię takie miejsca, ich ciszę, dostojność, spokój.
OdpowiedzUsuńTak, to właśnie przyciąga uwagę i chęć przebywania w takim miejscu.
UsuńPozdrawiam:)
Cóż ja mogę w takim razie napisać, przecież bywam tu często. Wszystko potwierdzam.
OdpowiedzUsuńPS
A dziś zajadam się stoczkowskim miodem... polecam, gdybyś była jeszcze w okolicy.
Pozdrawiam z Warmii :)
Przejeżdżając, widziałam kwitnące pola rzepaku. Słyszałam, że w tym roku rzepak kwitł zaledwie dwa tygodnie, a nie cztery jak co roku. Mam nadzieję, że pszczoły zdążyły zebrać nektar.
UsuńNa pewno zawitam jeszcze do Stoczka:)
Pozdrawiam serdecznie
Ja również nie znam tego miejsca. Jest przepiękne. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoniko, Stoczek Klasztorny czeka na Ciebie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Fantastyczne zdjęcia, wspaniały reportaż, cieszę się że mogę podziwiać takie interesujące miejsce:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilo, niech będzie jak najwięcej takich miejsc, dla pociechy ducha i oderwania się od rzeczywistości.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie to napisałaś - miejsce gdzie cisza daje odpowiedzi. Cisza to dzisiaj rarytas. Cudowne zdjęcia. Dziękuję za tą wycieczkę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj, tak, Ewo, cisza to stan, który w obecnych czasach jest na wagę złota.
UsuńDziękuję, Pozdrawiam serdecznie
Rowery popieram jak najbardziej. I dlatego też bardzo podobał mi się Amsterdam. Tak królują rowery i piesi. Auta nie mają szans.
OdpowiedzUsuńParady takie też budzą we mnie różne uczucia. Tak jak każdy inny EXCHIBICJOINIZM.
Ale takie są czasy. Sprawy intymne, prywatne się POKAZUJE WSZEM I WOBEC.
I czasem dość nahalnie.
Vojtek hetero :)
A jeszcze na Mazurach bardzo podoba mi się ŚWIĘTA LIPKA. Byłem tam dwa razy.
W Warszawie mamy piękne słonko.......
Hej!
Vojtku, Święta Lipka w planach, ale nie tegorocznych. Zdecydowanie wolę takie miejsca niż parady. No, może poza tą w Rio de Janeiro, jest fantastyczna!.
UsuńPozdrawiam Vojtku:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńAleż bogato zdobione te dzwony. I taka piękna nazwa: "Dzwon Życia".
Pozdrawiam serdecznie.
Dzwon zawsze mi się z życiem kojarzył. Już samo to, że i dzwon ma serce:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Byłam tam ,dziękuję , fajnie było powspominać, pozdrawiam serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńJest co wspominać, takiego miejsca się nie zapomina:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Pięknie, cicho. Ja jednak wolę szum fal od celi w klasztorze. Bardzo ładnie pokazałaś to miejsce na zdjęciach.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGigo, aby poczuć w sobie równowagę wystarczy mi taki pobyt jak ten, kilka godzin.
UsuńZacytowany powyżej pobyt jest informacją czego ludzie w obecnych czasach potrzebują. i co ciekawe, to są młodzi ludzie. Dla mnie to bardzo pozytywne zjawisko.
Pozdrawiam ciepło
Wyobraź sobie, że, w oklicach mego rodzinnego przemysłowego Chorzowa, znajduje się cudowne miejsce, które niebawem być może stanie sie rezerwatem przyrody:
OdpowiedzUsuńpl.wikipedia.org/wiki/Zespół_przurodniczo-krajobrazowy_Żabie_Doły
całuńki
Sporą powierzchnię stanowią Żabie Doły, będzie po czym się przechadzać:).
UsuńPozdrawiam serdecznie
A ja mam w swojej wsi takie małe miejsce ciszy:to stara kapliczka,która mimo że stoi przy drodze tak cudnie uspakaja:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię przydrożne kapliczki, piękna tradycja. U mnie w okolicy też spotykam, najczęściej stoją na terenach prywatnych.
UsuńPozdrawiam Reniu:)
Akwamarynko poratuj mnie. Opublikowałem Twoje zdjęcie na "Foto-anzai" z błędem. Błąd jest nieznaczny, bo dotyczy innego tematu, ale Bet i alElla twierdzą, że wygląda to źle. Jeżeli możesz to daj mi linka do tego zdjęcia, oczywiście jeżeli zgadzasz się na tego typu publikację. Jeżeli nie to daj znać - wycofam. Chciałbym jeszcze wykorzystać Twoje dwa zdjęcia, które są tak samo interesujące, ale zgłoszę się później. Wysyłam też e-maila z tym samym tekstem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam.
Byłam, widziałam, popracuję, będą efekty:).
UsuńPozdrawiam:)