Ostatnio pogoda dopisuje, świeci słońce, wizja nadchodzącej wiosny snuje się w niejednej głowie. Skorzystałam ze sprzyjającej aury i wybrałam się po pracy do Ogrodu Krasińskich.
Za mną wieża kościoła Świętego Augustyna, przede mną barokowa brama wejściowa z XVIII wieku do Ogrodu Krasińskich.
Byłam tu zaledwie kilka razy i to w porze letniej.
Wśród szarości lutowego popołudnia czerwony napis szczególnie przykuwał uwagę, stąd uwieczniona kawiarnia na moim zdjęciu. Jedyny kolorowy akcent tego spaceru. Ale i bez kolorów trzeba przyznać, że Ogród prezentuje się ciekawie. A wiosną będzie już kolorowo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Za mną wieża kościoła Świętego Augustyna, przede mną barokowa brama wejściowa z XVIII wieku do Ogrodu Krasińskich.
Byłam tu zaledwie kilka razy i to w porze letniej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kolor nie zawsze jest najważniejszym malarzem, i wiesz o tym dobrze. Dowodzi tego pierwsze zdjęcie, tak niepokojące wymowie ...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... kto szuka ten znajduje punktu zaczepienia, by zdjęcie było ciekawe... czasem mi się to udaje :). Dziękuję:)
UsuńTo miejsce zawsze kojarzyć mi się będzie ze studiami, wydział tak blisko a my tam spacerowaliśmy, uczyliśmy się i...Tam ściskałam kciuki siedząc na ławce jak syn się bronił. Latem za pałacem było wiele kolorowych kwiatów. Dawno tam nie byłam, szkoda mi wyciętych drzew, ciekawe jak zakończy się rewitalizacja....
OdpowiedzUsuńKolor czerwony faktycznie dominuje i rozwesela, pewnie miał przyciągać uwagę.
Jak miłe masz wspomnienia z tym parkiem:)
UsuńDrzew rzeczywiście szkoda, w końcu to płuca miasta i ja ciekawa jestem końca rewitalizacji. Pozdrawiam Mażenko:)
Odbyłam z Tobą fantastyczny spacer! Już się zapisuję na ten wiosenny kolorowy i pachnący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)))
Miło mi bardzo, i już zapraszam na wiosenny:) Pozdrawiam serdecznie
UsuńWidzę, że w Warszawie jednak widać ślady zimy. Na południu nic, a nic :)
OdpowiedzUsuńCoraz mniej śladów, bo tylko na głębszych wodach. Plusem tej zimy było mniej pracy przy odśnieżaniu i mnie soli zużytej. A u Ciebie to chyba nawet łopat do ośnieżania nie wyciągnęli :) Pozdrawiam:)
UsuńLuty jak wiosna! Trzeba wymyślać nowe przysłowia bo starodawne o lutowym obuwiu to anachronizm:)))
OdpowiedzUsuńOsobiście nie mam nic przeciwko takiemu wizerunkowi lutego. Nawet mi się podoba.
Zdjęcia, jak zawsze, piękne.
Zaskoczył mnie luty, bo w planach miałam zimowo-śniegowy wyjazd, ale i ja oswoiłam się z takim wizerunkiem lutego. Pozdrawiam:)
UsuńKiedys wybierzmy sie tam razem...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Czekam Judytko, cierpliwie :) *
UsuńSpojrzałam na pierwsze zdjęcie i pomyślałam, że jest w kolorze srebra.... bynajmniej nie szarości :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, eNNko, to nie szarość... pewnie słońce dodało temu kolorowi blasku :)
UsuńPięknie tam i chętnie zobaczę w letnim wydaniu:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNa pewno się wybiorę... i to nie raz, zdjęć nie zabraknie. Pozdrawiam ciepło*
UsuńTeraz jest przyjemnie, a wśród zieleni wiosennej pewno będzie cudownie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, tak, już sobie wyobrażam ten soczysty kolor wiosennej zieleni . Pozdrawiam:)
UsuńSzaroniebieska kolorystyka parku ma swój urok. Przynajmniej na Twoich zdjęciach. W tym parku jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńTypowe kolory na tą pogodę. Na pewno spodoba się temu, kto nie oczekuje więcej niż jest. Pozdrawiam Haniu:)
UsuńNigdy nie byłam w tych ogrodach, ale już sobie wyobrażam, jak będzie w nich pięknie, gdy wszystko zacznie się zielenić.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Na pewno zdam relację ... niech się tylko zazieleni. Pozdrawiam ciepło*
UsuńLubię tę zimową ciszę, panującą w parku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też i to rześkie powietrze, na które będę czekała do późnej jesieni. Ale czas na wiosnę radosną, Niech zawita. Pozdrawiam Zbyszku:)
UsuńŚwietny spacerek ;]
OdpowiedzUsuńJak zawsze udany :)
UsuńSpacer o kazdej porze roku ma swoje dobre strony, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak, zaliczyłam w porze zimowej mnóstwo spacerów. Pozdrawiam Dusiu
UsuńŁadne te szarości :)
OdpowiedzUsuńMi też się podobają :)
OdpowiedzUsuń