piątek, 28 września 2012

A po deszczu zaświeciło słońce


Dzień powitał deszczem.
szaro na dworze, spokojnie, sennie,
Myślom drzemać dawał.
Miarowo spadające na ziemię krople.
Drzewom coś opowiadał.
Cisza, 
na chwilę, 
bo zaraz wiatru powiew. 
W tle szelest liści dorównywał kroku.
Niedaleko odgłosy, to dzień już wstawał: 
Jakiś samochód?
Tak, właśnie go ujrzałam.
Karoseria biała, zmoczone opony.
A w nim kierowca pewnie zamyślony, 
spoglądał z nadzieją w dnia nadchodzące godziny. 
A może wczorajsze zdarzenia chce by powróciły?

Pojechał, 
nadjechał następny, niczym błyskawica.
Och, temu to spieszno, a deszcz w rynnach pluskał.
To co złe zdarzyć się mogło szybko - 
To ja pomyślałam - 
on jeszcze gazu dodał, 
Lepiej uważać, może być ślisko.

Och, nie! Kałuża! I to niejedna,
wjechał w nią samochód i schlapał sennego.
I cóż uczynił mokry? Zbudził się na dobre,
spojrzał w dal przed siebie:
Odjechał. Cholera!
Tamtego już nie było, 
do dechy przycisnął, 
pojechał przed siebie.
I tyle go było.

Znów cisza... 
Rozłożony parasol przysłaniał mi niebo,
pochmurnym okiem patrzyło na ziemię. 
Zwolniłam, 
No skończ z tym humorem -
mruknęłam pod nosem - 
już czas,
już czas na lepszą pogodę.

I posłuchało, 
Wiatr przy tym pomógł.
Swą chmurną szatę rozchylać zaczynał,
gdzieniegdzie swój błękit widoczny na niebie
w kolorze tęczówek moich nabierał.

Miłego początki, weselej wokoło, 
w ogródku choć letni, w jesiennym wydaniu
przywitał mnie kwiatek.   
Pewnie, że miło:)))














Życzę udanego weekendu:)

wtorek, 25 września 2012

Wspomnienie lata




Stanęło na drodze, blask bił od niego
już inny, gdy zieleń swe liście nam dała.

Wspomnienie moje, lata wspomnienie,
Czas iść do przodu, z jesienią pogadać.
Przespacerować, w marzeniach zaplątać.
Te myśli co same szepczą nad głową;
Raz proszą, to każą,
nie chcą, a muszą, 
mozolnie się bronią. Odchodzą,
bo czas odchodzi,
dorównać mu kroku  -
w szufladę wspomnienia odłożyć potrzeba.
Otworzyć następną na nowe i czekać,
kroku przyspieszyć i działać jak trzeba.
Marzenia przytulić i zacząć je spełniać.


A w międzyczasie powspominać:))


piątek, 21 września 2012

Mimozami jesień się zaczyna...

"Mimozami jesień się zaczyna" pisał Julian Tuwim, Czesław Niemen nadał tym słowom mistrzowskie brzmienie.
Tytułowa roślina to nawłoć, którą tak właśnie nazywano w dawnych czasach.
Zwiastun jesieni?
Tak, nawłoć późna zwiastuje nam jesień, lecz ta poniżej - nazywana nawłocią kanadyjską - towarzyszyła mi każdego poranka, już począwszy od pierwszych dni lipca.
Złocisto-żółty kolor jej kwiatów miał dla mnie szczególną moc i zapewne, każdy, kto mijał tą roślinę mocy jej zaznawał.
Odchodząc kilka kroków dalej, odwracałam głowę, żeby po raz kolejny zapamiętać ten obraz.



Towarzyszka letnich poranków w kolorze nagrzanego słońca  potrafiła rozjaśnić swym blaskiem moje najbardziej pochmurne myśli.





Wyniosła, tajemnicza, zarazem radosna w swoim kolorze, powiewała kwiatami niczym żagiel na wietrze, żegnając się ze mną do następnego razu.





Kiedy to idąc do pracy, spoglądałam na żółto-złociste drobne kwiaty zebrane w wiechy, na jakiś czas zapominałam o nadchodzącym dniu wypełnionymi po brzegi obowiązkami.
Miałam wrażenie, że widok tych roślin był jak eliksir dający siłę i wiarę w siebie.








Widok żółtych łanów, chwiejących się przy najmniejszym wietrze
i wspaniały, miodowy zapach unoszący się  w powietrzu,
bardziej intensywny podczas słonecznych dni,
był niczym zastrzyk pozytywnej energii na długie godziny.


Pozdrawiam jesiennie:)

niedziela, 16 września 2012

Wodne myśli... i podziękowania


Lubię patrzeć w lustro wody...

Czego tam szukam?






Swojego odbicia? inspirujących myśli?
Zrozumienia siebie, zrozumienia innych?


Czy na pewno tam je znajdę?
To co niedobre, burzące dysharmonię, zostawić głęboko na dnie,
A po  potrzebne zanurzyć rękę i wyłowić dla siebie?


Zbyt łatwe by to było.
Jednak coś w tym jest…


Lubię patrzeć w lustro wody…
Czego tam szukam?

Przyszłych doznań…

To czasem odpowiedź na nurtujące pytanie,
To chwila zadumy nad życiem…
To chwila refleksji pod wpływem minionych zdarzeń.


Co widzę?
Leniwe słońce zanurzone w niezmąconej tafli wody
Połyskujące promienie zagarniające całą jego powierzchnię
Przeglądają się, konkurują z chmurami.


W naszym wnętrzu równowagę burzą niespokojne myśli
Dać myślom,  jak obłokom, wolno się przesuwać.

Gdzieś ledwo słyszalny dźwięk,
Ale nie narzuca się, zdaje się nie czas na to.
Zatopiona myślami w głębinie wody
Poszukuję, czekam, może oczekuję?





Jest czas na czas.

To właśnie lubię…

I to, co wokół...











Życzę udanej niedzieli:)

P.S. Mam zaległe podziękowania:
Dziękuję bardzo Izie za wyróżnienie mnie.

Zgodnie z zasadami należy napisać coś o sobie w siedmiu punktach:
1. Każdy poranek zwiastuje coś nowego, każdego wieczoru wdzięczna jestem 
za przeżycie kolejnego dnia.
2. Kiedy braknie słońca na niebie, wtedy szukam go w sobie.
3. Lubię widzieć więcej niż na pozór jest widoczne.
4. Lubie swoje myśli.
5. Jesień to moja ulubiona pora roku.
6. Miewam słomiany zapał,
7. Ale, gdy się czegoś podejmę, zaangażowanie moje jest 100%.
i dodam jeszcze ósmy punkt, bo lubię cyfrę 8
8. Z głową w chmurach... to mnie ktoś miał na myśli:).

Dziękuję bardzo również Bustani.
Według zasad, powinnam teraz wyróżnić blogi.
Trudno jest mi wybrać tych najlepszych.
Przeglądam swoją rubrykę "przy zielonej herbacie" 

Babcia radzi, coś ...

Serdecznie zapraszam po wyróżnienia!

Pozdrawiam serdecznie:)

sobota, 8 września 2012

Wiosenny szafirek z jesiennym wrzosem...

Dziś w tonacji fioletu.

Począwszy od szafirków, wczesnowiosennych kwiatów, przypomniałam sobie, jak kwitły w odcieniach fioletu co niektóre kwiaty.
Bardzo lubię ten kolor. Kiedyś przeczytałam, że razem z zielenią, fiolet należy do grupy kolorów uspokajających. Ponadto jest kolorem umysłowej równowagi, związany ze zmysłem artystycznym i muzycznym, intuicją i uduchowieniem, pomaga zwiększyć kreatywność i wyobraźni. 
Jeśli chodzi o mnie, zieleń na pewno mnie uspokaja, fiolet natomiast, spokojne myśli potrafi ubarwić i przeobrazić w magię.




W zależności od kwiatu, odcieni fioletu jest wiele:
fioletowy róż bzu
fiolet szafirków
różowy fiolet funki, bergenii


niebieski fiolet bratków
wrzosowy jesiennych wrzosów
fioletowego błękitu dopatruję się w płatkach niezapominajki.
niebieski fiolet przegorzanów...











Magiczny dywan rozpościera wrzos,
Z maleńkich dzwonków tworzy żywą, jednolitą połać.
Nieopodal droga, którą odejdzie lato.
W płaszczu utkanym z naszych przeżyć.


Czas wrzosów...
Cóż wiemy o nich?
Pierwsze co się nasuwa na myśl, to koniec lata.
Czy tylko?
W chwili zatrzymania
Łapię oddech.
Karmię zmysły ich widokiem.
Wymieniam myśli na sprzyjające.
To myśli niewypowiedziane, medytuję…
Ich niepowtarzalny urok pozostanie na długo,
Pamięć moja w tych przypadkach jest niezawodna.
Wrzosy, jego magia, tajemniczy klimat i uczucie piękna
zatrzymam dla siebie.
A widokiem dzielę się z Wami…


P.S. Przepraszam, że ostatnio Was nie odwiedzam. Brak czasu na to nie pozwala, ale to minie...
Pozdrawiam serdecznie



sobota, 1 września 2012

W kolorach lata


Wrześniowe wpisy zacznę od wspomnień.

Każda pora roku ma swoje barwy. 
Choć ta najbardziej kolorowa jeszcze trwa,
swój zapach i ślady, że nadchodzi, ujawnia Jesień.

Na zamieszczonym poniżej zdjęciu barwnie.
Tak kwitły irysy, peonie, lilie, bodziszek, rogownica, tojeść, bratki i inne.
Feeria barw i magia zapachów były dostępne w niejednym ogrodzie.

Wdzięczność za to, że mogę karmić zmysły nie ma granic.
Karmię więc swoje zmysły letnim widokiem, zapachem łąk i lasów, 
smakuję to co daje natura.
Latem zachłanność moja jest największa, widocznie na zapas
po to, żeby zimą nie zabrakło mi energii.
I tak przeważnie jest.





Różnorodność kształtów, kolorów i zapachów, to wszystko w naszym zasięgu.
Bogate lato rozdaje nam swe - ubrane w kolory - bogactwa.
A zieleń? Tej, przede wszystkim, mamy pod dostatkiem.


Zieleń, daje nam energię,
Kwiaty - to bonus - dostępne dla każdego Dzieło Mistrza.
W kształtach kwiatów, delikatności płatków widzę niesamowitą precyzję
a w barwach - dobre oko Malarza.

Wśród zieleni traw, krzewów i drzew, kwiaty czynią Lato bajkowe, kolorowe.
Taki sam obraz kryje się w  sercu każdego człowieka.
Jednak, aby ten obraz mógł człowieka zachwycać, potrzebuje on Słońca.
Również i rośliny, bez Słońca nie są w stanie rozkwitać.


Życzę ciepłej niedzieli i oczywiście Słońca!