Śnieżna Pani
co
bielą szarżuje;
W
ogrodach swoje pokoje ochładza.
Na
polach diamentem jej suknia się świeci
A
w lasach pustki...
Zimowy czas zapadł.
Zimowy czas zapadł.
Przychodzę często, choć sny zimowe
na
ośnieżonych gałęziach snują swe wątki.
Ta
cisza czasami jest dla mnie natchnieniem,
Dla
myśli zimowych, potem szalonych.
W
ogrodach, parkach, w przydrożnych skwerkach.
Pamiętam
ten dzień, gdy nas odwiedziła,
kiedy
nie była jej pora jeszcze.
Zielone
rośliny przykryła puchem,
Jesienne
kolory czapeczką ubrała.
Nie
chciałam by trwała, niech sobie pójdzie -
Myślałam,
gdy widok ten z rana ujrzałam.
I przyszedł czas na nią, prawdziwie śnieżny;
Powiało mroźnym powietrzem z zachodu,
Nastały dni zimne, takie jak lubię,
Powiało mroźnym powietrzem z zachodu,
Nastały dni zimne, takie jak lubię,
Gdy zima na
pełnych obrotach pracuje.
Sypnęła Zima śniegiem gdzie mogła,
Florę przykryła pierzyną białą.
I wszystko co spotka w ramionach swych trzyma
ochładza malując na biało jak malarz.
Lubię Ją za to mroźne powietrze,
Za widok zastygłej natury z daleka,
Iskrzenie się pól w słonecznej poświacie,
Za inność w stosunku do obnażonego lata.
Za widok zastygłej natury z daleka,
Iskrzenie się pól w słonecznej poświacie,
Za inność w stosunku do obnażonego lata.
Czas na refleksje o Pani Zimie
Najbardziej
spokojnej ze wszystkich pór roku.
Bo
zatrzymuje nas w domach, przy oknach,
Z herbatą w kubku, często przy książce.
Czasem w marzeniach, przy lampce wina,
o
ciepłych krajach, spotkaniach, spacerach.
Ukryci
pod pledem w wygodnym fotelu,
czekamy na dni w słonecznych promieniach.
czekamy na dni w słonecznych promieniach.
W niejednym
kominku skaczą ogniki,
Ściągają wzrok nasz swoją czerwienią.
Chcą
ogrzać nasze oziębłe myśli,
Rozchmurzyć tęskne zamyślone spojrzenia.
Tymczasem mróz skrzypi pod podeszwami.
Słońce nie zawsze chce się obudzić,
jednak pejzaże za miastem są bajką.
A proste radości są moją siłą.
Tymczasem mróz skrzypi pod podeszwami.
Słońce nie zawsze chce się obudzić,
jednak pejzaże za miastem są bajką.
A proste radości są moją siłą.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jeszcze z zimowych szaleństw:
I jeszcze z zimowych szaleństw:
Usłyszałam stojąc przy kasie:
- Mamo,
pokażesz jak zjeżdża się "na śledzia"?
- Tatę poproś,
on na pewno potrafi
- Tata ma mi
pokazać jak zjeżdża się "na barana"...
A to znalazłam
w Internecie:
"Chodzimy z kumpelami na sanki,:*
Najczęściej zjeżdżamy na jabłku, same, po dwie na sankach.
jest nas 6. jest jeden worek, 2 jabłka i 3 pary sanek. Jak można jeszcze zjeżdżać?"
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Taka śnieżna z dala od miejskiej pełnej błota pośniegowego jest cudowna..
OdpowiedzUsuńTaka najładniejsza, nienaruszona przez nic i nikogo. Jeszcze trochę niech potrwa. To już trzecia dekada stycznia, czas leci.
UsuńPozdrawiam zimowo*
Was für wunderbare Winterfotos liebe Akwamaryna und einen schönen Schneemann gibts auch zu sehen. Ja die Natur hat ihr weisses Winterkleid angezogen und Frau Holle schüttelt kräftig ihre Betten aus.
OdpowiedzUsuńLiebe Sonntagsgrüße
Angelika
Vielen Dank, liebe Angelika, wir haben jetzt eine schöne Winter.
UsuńManchmal habe ich die Zeit finden um diesen schönen Winter zu genießen.
Ich traf diesen Schneemann, es ist nicht mein:)
Liebe Grüße
Jestem zachwycona Twoimi zimowymi zdjęciami, szczególnie pierwszym i drugim, gdzie widać jak śnieg się skrzy, oraz myślami miedzy zdjęciami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja tak lubię zapisywać myśli, pojawiające się w trakcie oglądania zdjęć:)
UsuńPozdrawiam zimowo*
Piękne i bardzo oryginalne zdjęcia. Słowa jeszcze piękniejsze, przeczytałam trzy razy i jestem zachwycona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEwo, jak miło to usłyszeć. Zapraszam, miłego czytania.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Każde Twoje zdjęcie zachwyca. Patrząc na nie pokochałam zimę...
OdpowiedzUsuńTy wiesz. Lubię twoją poezję...
Serdecznie pozdrawiam.
Łucjo, bardzo mi miło. Zima, pełna śniegu, jest naprawdę cudowna. Oby zdrowie dopisało i możliwość cieszenia się zimą.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Akwamarynko, zdjęcia są genialne! Wspaniale potrafisz uchwycić nastrój i wrażenie chwili. Na tych zdjęciach widać, że zima jest dostojna i spokojna. Poważna.
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie odczucia mi towarzyszyły, jak na razie jedyne, szaleństwa jesienne się nie powtórzą, każda pora roku wyzwala odmienne emocje.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Krajobraz mam u siebie, ale wiersze biorę są wyjątkowe pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu, ależ się czuję doceniona. Już zapraszam po następne, na pewno się pojawią:)
UsuńPozdrawiam*
Zastanowiło mnie pytanie cytowane z internetu: "jak jeszcze można zjeżdżać"? My nie pytaliśmy, sami wymyślaliśmy jazdę "na śledzia" i różne inne kombinacje.
OdpowiedzUsuńNo tak, nie było internetu więc musieliśmy myśleć...
Właśnie tak, teraz najprościej wrzucić pytanie na forum i czekać. Znalazłam to pytanie szukając stylu "na barana":)), ale nadal nie wiem co z tym workiem, poza tym, że chyba to najlżejszy sprzęt do zabaw śnieżnych. :)
UsuńWorek foliowy, może być zwykła reklamówka, świetnie ślizga się. W wersji luksusowej worek napełnia się czymś miękkim, co tam jest pod ręką.
UsuńReklamówka z uszami jest tym wygodniejsza, że uszy są uchwytem i worek nie wyślizguje się spod pupy:)))
Reklamówka, praktyczna rzecz, szalik w środek, bo pod ręką i dalej jazda z górki:))
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńPiękna ta zima, ale ja zimy ni lubię. Nawet na pocztówkach z Zakopanego i obrazach Fałata:) Po prostu urok zimy minął mi wraz z dzieciństwem gdy na każdym naszym podwórku było lodowisko. Teraz tego nie widzę.
A oczywiście, ze "na śledzia" się zjeżdżało i nawet raz o latarnie zęba wybiłem.
Pozdrawiam wraz z moim nowym wpisem.
Vojtek
Vojtku, mam nadzieję, że to nie jedynkę straciłeś na tym słupie, a jeżeli już - to mleczną:))
UsuńNo szkoda, ze tak nie lubisz zimy. Nie powiem, żebym się zachwycała w każdym momencie. Kiedy latem czekam na opóźniony pociąg, wyciągam książkę i czytam, zimą spaceruję po peronie, na szczęście w te mrozy dłuższych opóźnień niż dziesięciominutowych nie było, nie było więc czasu na urąganie kolejom.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna zima, piękne słowa. Bardzo lubię Twoje kolaże, a te leśne zachwycają szczególnie. I chyba nie o to chodzi czy lubi się zimę czy nie. Ona po prostu jest i trzeba cieszyć się z każdej chwili w życiu, z każdej zmiany, nawet tej dotyczącej pór roku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, doskonale Cię rozumiem,dla mnie tez ważna jest każda chwila. Te zimowe miną szybciej niż nam się wydaje. Tak samo jak letnie, chcę zapamiętać ich jak najwięcej, więc chłonę, gdy tylko mam okazję. Dziękuję! Pozdrawiam:)
UsuńBardzo piękna jest Twoja zima, szczególnie to jabłuszko na śniegu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJabłuszko (bojken) pyszne do sałatek:) Dziękuję.
UsuńPozdrawiam*
Przy takich pięknych zdjęciach nawet zima wydaje się mniej sroga.
OdpowiedzUsuń:) No pewnie:))
UsuńByłam wczoraj w lesie. Pomimo 10 stopni poniżej zera nie czułam zimna. Piękny, biały las, zrobiłam trochę fotek, tylko nie wiem dlaczego nie udaje mi się zgrać ich na dysk:(
Pozdrawiam:)
Piękne strofy, piękne zdjęcia , jestem pod wrażeniem, Jabłko wodzi na pokuszenie ale śnieg nie pozwala. Buziaczki
OdpowiedzUsuńŚnieg ograniczył, jednak tak jak w życiu, ograniczenia są do pokonania, tylko musimy chcieć.
UsuńUściski ślę*
Nie lubię zimy i nigdy jej nie polubię, choć zamieszczone przez Ciebie zdjęcia są śliczne.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam i dziękuję za nazwę kwiatka.
Kończy się powoli styczeń. leci ten czas, oj leci, zaraz się koty będą marcować i pąki na drzewach pojawiać.
UsuńCieszę się, że mogłam pomóc.
Pozdrawiam Aniu*
Dzięki za wizytę. Wspomnienie piękne, tak, ale żyć trzeba dalej:) I marzyć, planować i działać.
OdpowiedzUsuńŚnieżna pani daje nam się we znaki. Nie ma gdzie parkować!
Auta trzeba odśnieżać, buty przemoczone:)
Ale wszystkie pory roku muszą być.
Pozdrawiam zimowo:)
To prawda, Vojtku, śnieg na polach, w lasach to jest to, w mieście lepiej, żeby go nie było. Te kilka dni, kiedy śnieg się rozpuszcza tworząc breję napakowaną solą jest najgorszy.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
O tak masz rację, że zimą czas jest spokojny, można się zadumać lub książkę jaką poczytać w cieple, przy kominku. Pięknie ta zima na fotkach wygląda, gorzej w realu, już mam jej dość!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaguś, bardzo lubię zimę, ale nie związane z nią utrudnienia. Plusów ma też wiele i o nich piszę.
UsuńDopiero co spadł pierwszy śnieg, a tu już początek lutego, zaraz wiosna zastuka do drzwi.
Pozdrawiam serdecznie:)
Myślę podobnie jak poprzedniczka:piękna zima na zdjęciach trochę gorsza w realu:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, Reniu, zima jest piękna za miastem, ale tylko tam, gdzie zupełnie nam nie przeszkadza.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładne wydało mi się to połączenie słowa i obrazów zimy.
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam jeśli to nie będzie współgrać lirycznie z tym wpisem, ale skoro wspomniałaś o Pani Zimie jako "najbardziej spokojnej ze wszystkich pór roku", to zdradzę, że w tym samym momencie przyszło mi do głowy to, co przeczytałem w niedawnych wiadomościach: dzięki mrozom tej Pani w Nowym Jorku w ciągu całego tygodnia było tylko jedno morderstwo ;) - rzecz jednak niebywała, kiedy jest cieplej ;)
Jak widać są plusy zimowej aury. a z drugiej strony co też może zdziałać ciepło … i pełnia księżyca, która podobno sprzyja wszelkim złym zamiarom.
UsuńDziękuję Logosie za wizytę i zapraszam częściej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Twoją zimę już komentowałem. Wpadłem powiedzieć, że dałem już nowy post.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie i zaraz idę robić zimowe fotki.
Vojtek
Nielubiana zima w obiektywie Vojtka. Czekam, żeby ją zobaczyć:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie i idę do Ciebie:)
Balwan z tego roku?
OdpowiedzUsuńA jablko w sniegu tylko zjesc!
Serdecznosci
Judith
Judytko, bałwan nie z tego roku, ale z tej zimy. Pierwszy śnieg, ten z końca października, świetnie się nadawał do lepienia.
UsuńJabłko pyszne, najbardziej go lubię w surówkach:)
Pozdrawiam serdecznie:)
:)
OdpowiedzUsuń