Z przyjemnością przyjmuję banerek przyjaźni od Ewy.
Gdy mowa o przyjaźni, wzruszam się.
Prawdziwą jest tak trudno znaleźć, a jeszcze trudniej utrzymać.
Czy przyczyna nie tkwi w tym, że nie potrafimy zrozumieć innych, zaakceptować ich nawyków, sposobu życia, stylu ubierania? Do tego przeszkadza nam sposób rozumowania świata przez innych, ich poglądy. Być może status życiowy ogranicza nasze kontakty z niektórymi.
To przyjaźń ze świata realnego. A ta blogowa?
Dziękuję Wam, że jesteście ze mną. Moje odwiedziny na Waszych blogach nie są tak częste, nie do wszystkich dotrę jednego dnia, robią się zaległości, a mimo to zaglądacie do mnie.
Dużo dobrego spotkało mnie z Waszej strony. Nawet nie spodziewałam się, że tak szybko stanę się od Was uzależniona ... bo przyznaję się, myślę o Was:)
~~~ * ~~~
I jeszcze piosenka, tak na przekór temu, o czym napisałam.
"Dziwny jest ten świat" Śpiewana przez cudownego, niezapomnianego Czesława Niemena. Wspaniała piosenka; i muzyka, i słowa ... słowa jakże prawdziwe:
"Dziwny jest ten świat,
gdzie jeszcze wciąż
mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
człowiekiem gardzi człowiek.
Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.”
~~~ * ~~~
A tak niewiele potrzeba by wypowiedzieć dobre słowo, a powstrzymać się od tych brutalnych i zbędnych słów... Co nie oznacza, że nie mamy mówić co myślimy. Prawda boli, prawda kole. Może niekoniecznie wypowiedziana przy osobach trzecich, ale na pewno jest potrzebna.
Tu na blogu cenię sobie ocenianie moich zdjęć. Bądź wskazanie tych najlepszych, bo to też jest wskazówka. Anzai dał mi kilka lekcji (za co bardzo dziękuję!)... nauka nie poszła w las, sama widzę poprawę:))
A wiersze mojego autorstwa... proszę o wyrozumiałość, to dopiero początki:)
Banerek przyjaźni przekazuję Wam. Zapraszam:)
Pozdrawiam serdecznie
Moim zdaniem świat blogowy jest piękniejszy. Mniej w przykrości niż w realnym życiu. Banerek Ewy jest świetny i już też u mnie jest. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, podzielam jak najbardziej Twoje zdanie co do banerka jak i świata blogowego - pomijamy oczywiście osoby, którym diabeł siedzi przy uchu.
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Dziękuję Ci za tego posta, pięknie to napisałaś, chociaż dużo w Twoich słowach jest smutku. Pomyślałam sobie, że to jakieś zaklęte koło - wszyscy szukamy przyjaźni a jednocześnie każdy twierdzi, że tak o nią trudno. Może po prostu źle odbieramy sygnały od innych osób? Sama często się nad tym zastanawiam. Ale blogowe przyjaźnie bardzo sobie cenię. Po długim, ciężkim dniu miły komentarz potrafi szybko poprawić nastrój, to bardzo budujące. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńEwo, nie napisałam jak bardzo podoba mi się Twój banerek. Czynię to teraz. Również przesłanie jest wspaniałe.
UsuńUżyłam kilku słów, które może przygnębiły mój wpis. Na pewno i piosenka Niemena dołożyła swoje. Może nie powinnam pisać w ten sposób, bo kilka dobrych przyjaźni mam na swoim koncie. Poszukujemy, bo i sami się zmieniamy. Uogólniłam, ale poddałam analizie też kilka innych moich przyjaźni i taki wpis powstał.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam serdecznie
Tak pięknie opisałaś przyjaźń, że symboliczny banerek stał się cudownym kwiatem.
OdpowiedzUsuńJa przyjęłam banerek od Łucji i nie zdążyłam go umieścić na stronie.
Teraz mam niezły orzech do zgryzienia.
Twój piękny post zobowiązuje, będę się starała!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, idea banerka, jak i jego właścicielka cudowna. Jolu, jeżeli masz na myśli starania dotyczące przyjaźni blogowej to masz to już w sercu.
UsuńOdwzajemniam ciepłe pozdrowienia:)
Przyjaźń jest cenniejsza od miłości, rzadsza od niej, ale jak już jest należy ja pielęgnować jak największy skarb...
OdpowiedzUsuńPino Peliegrino napisał: "Przyjaźń to najpiękniejsza rzecz, jaką człowiek może zaproponować drugiemu człowiekowi. Bezinteresownie." W miłości oczekujemy zaangażowania dwóch stron... Jedno i drugie trzeba pielęgnować.
UsuńŚciskam*
Akwamarynko, wiesz, też często zastanawiam się jak zakwalifikować blogowe znajomości.Jak nazwać więzi nawiązane z osobami nieznanymi osobiście? To jest jakiś inny, jeszcze chyba nie nazwany rodzaj @przyjaźni? Zjawisko, które dopiero rodzi się z naszym udziałem?
OdpowiedzUsuńBet, lubię Cię coraz bardziej za to urocze słowotwórstwo. Małpia przyjaźń (@przyjaźń) może nie za bardzo pasuje do treści notki, ale jest urocza, i chyba oddaje ducha tej przyjaźni blogowej. Oczywiście, gdy spojrzeć na to z przymrużeniem oka.
UsuńBet, tak, to nowe zjawisko, ale już jakiś czas trwa. Z Anną, chociaż nie widziałyśmy się w realu, korespondujemy prywatnie już od pięciu lat. I Ania wie, że może ze mną pisać na rożne tematy, do tego jest bardzo i życzliwa i pomocna. Jakby nazwać tą przyjaźń? Tak jak napisałaś mailowa, przynajmniej na razie:)).
UsuńPozdrawiam serdecznie
Anzai, mailowa jak najbardziej, gdy jeszcze mamy kontakt poza wymianą komentarzy na swoich blogach. Na pewno uzupełniają się nawzajem.
UsuńPrzymrużam oko na małpkę:)
Anzai, jesteś genialny podobnie jak ja! Nie wpadłam na określenie "małpia przyjaźń",użyłam tylko symbolu graficznego. Twój pomysł jest lepszy!
UsuńOch, ty małpiszonku...hi,hi,hi...
Akwamarynko, jak najbardziej wierzę w blogowe i emailowe przyjaźnie. Spotkania w realu czasem wzmacniają przyjaźnie, bywa jednak, że rozczarowują. Jak to w życiu.
To prawda, nie wszystko układa się pomyślnie. Nie zawsze jest tak jak chcemy.
UsuńPozdrawiam*
Przyjaźnie blogowe uważam za fenomen naszych czasów. Może lepiej mieć przyjaciela po drugiej stronie szyby monitora niż realnego, z którym można rozmawiać, patrząc w oczy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, na pewno masz rację. Myślę, że właśnie dlatego się "spotykamy" na naszych blogach, bo jest nam właśnie tak dobrze. Spotykamy bratnie dusze, przyciągają nas wspólne zainteresowania, wymieniamy swoje poglądy, a i bardziej prozaicznie: ciekawi nas co słychać na zaprzyjaźnionym blogu:)
UsuńUściski*
Kochane uważam, że nie ważne jaka jest ta przyjażń -blogowa w realu ważne żeby była . Każdy ma potrzebę posiadania osoby dla której zaufa, z którą łatwiej pokona problemy i przyjemnie spędzi czas. Mam w realu przyjaciółki i trudno mi wyobrazić żeby ich nie było pozdrawiam Was dziewczyny jak przyjaciółka Dusia- Akwamaryno świetny post całusy .
OdpowiedzUsuńJasne Dusiu, człowiek jako gatunek stadny, ma nieodpartą potrzebę komunikacji. Ta blogowa, jak zaznaczyła Giga czy Anna, czasami bywa lepsza niż realna, ale to już nasz wybór. Chwalę sobie i taka przyjaźń i taką:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Vielen lieben Dank liebe Akwamaryna ich danke dir ♥ lich für dieses hübsche Freundschaftsherz und freue mich zu Deinen Bloggerfreunden zu gehören. Werde es in meinen Blog einbauen. Die Blogger-Welt ist zwar nicht die reale Welt, trotzdem habe ich viele nette Menschen und Freunde gefunden.
OdpowiedzUsuńLiebe Abendgrüße
Angelika
Ja, liebe Angelika, das is Wahr, dass Blogger-Welt ist zwar nicht die reale Welt, aber doch kann eine virtuelle Bekanntschaft auch zu einem realen Treffen:)
UsuńLiebe Grüße
Akwamarynko, a czy nie bywa czasami też i tak, że jest odwrotnie, i to "rozumienie innych, akceptowanie ich nawyków, sposobu życia, stylu ubierania..." wytwarza i buduje więzi przyjaźni? Myślę, że nie ma chyba stałych wzorców. Te same czyny i oczekiwania mogą mieć przecież zupełnie inną wymowę i wartość. Przyjaźń zresztą także ewoluuje i w czasie i w kontekście obszarów na jakie się rozciąga.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu czytałem intersującą notkę blogera Nitagera na temat wirtulanych przyjaźni, które się kończą w realu. Ale notka była ciekawa do czasu, gdy Nitager stwierdził tę gorzką prawdę, że prawie zawsze zewnętrzny obraz i widok naszego "blogowego przyjaciela" rozczarowuje.
I tak myślę sobie, że warto zawierać przyjaźnie, ale niekoniecznie w oczekiwaniu uczty wizualnej. Ja wolę tę duchową, i cieszę się, że takie blogowe znajomości z Tobą, Malinką, Bet, alEllą, Moniką, a nawet Marią Dorą (z którą już zdążyłem się kilka razy pokłócić) trwają, i trwać mają - mam nadzieję. Dlatego z góry przepraszam jeżeli zacznę Ci podtruwać swoimi zbyt nachalnymi uwagami, i proszę wtedy o szybkie sprowadzenie mnie do poziomu. Dzięki Tobie poznałem też blogi Twoich znajomych, ale jeszcze nie mam odwagi tam zapukać.
Miło mi, że przydały Ci się moje uwagi, zauważyłem to, ale bałem się pisać, bo mogłabyś to uznać za zarozumialstwo, tym bardziej, że w krajobrazach to ja mógłbym się od Ciebie uczyć.
Mam nadzieję, że w tym gronie znajomych "ludzi dobrej woli jest więcej", i tych, oraz Ciebie, serdecznie pozdrawiam.
Anzai, chyba to pokłócenie się to w cudzysłowiu:)) Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ale prawdą jest, ze trudniej nam zrozumieć kogoś gdy nie zgadza się, że biały to biały, choć zawsze jest wytłumaczenie, że to albo daltonista albo malarz i całą gamę odcieni białego widzi:))
UsuńA'propos Nitagera: no cóż, oczekiwania jego zdaje się rozbudzone wyobraźnią zepsuły mu obraz rzeczywisty.
Mam nadzieję, ze sprowadzanie Ciebie do pionu nie będzie konieczne, a na krytykę konstruktywną jestem otwarta.
Pozdrawiam serdecznie:)
Hey Akwamaryna,
OdpowiedzUsuńDein Blog ist sehr schön. / Great Blog.
Do you want to follow each other on gfc, pleas let me know.
Viele liebe Grüße/ lovely greets, Wieczora (◔‿◔)
from Wieczoranien
Vielen Dank Wieczorama seine nette Worte.
Usuńliebe Grüße
Bardzo sobie cenię przyjaźń, to jest naprawdę coś pięknego znaleźć przyjazną dusze na blogu.Czasami znamy się tylko w świecie wirtualnym a możemy powiedzieć , że i wiemy o sobie wiele i potrafimy się wspierać i to jest naprawdę budujące. Raz się zawiodłam na kimś kogo poznałam na blogu, ta osoba szukała ludzi wypłakując się a potem prosiła o pomoc . Dałam się nabrać , nie zbiedniałam ale przynajmniej mam czyste sumienie bo pomogłam choć okazało się , ze wyłudziła nie tylko ode mnie.
OdpowiedzUsuńKilka osób z którymi pisze na blogu znam w realu i jest to coś naprawdę fajnego.
Choć znamy się krótko bardzo lubię wpadać do Ciebie i czytać.
A Niemen wychowałam sie na jego muzyce, to był wokalista , który jest ponadczasowy.Młode pokolenie też śpiewa jego piosenki.
Pozdrawiam cieplutko z nutka przyjaźni.
Alinko, to prawda, że możemy natknąć się na kogoś kto podszywa się pod kogoś innego. Internet nie jest do końca bezpieczny.
UsuńCiesze się, że polubiłaś wizyty u mnie. I wzajemnie.
Uściski ślę*
Byc przyjacielem, miec przyjaciela... nie jest latwo...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Judytko, nie jest łatwo...prawdziwy przyjaciel na dobre i na złe... czy to możliwe. Słyszę, że tak.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńLecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Cóż więcej można powiedzieć? Tylko tyle i aż tyle!
Pozdrawiam serdecznie.
Na pewno aż tyle i całe szczęście, że są.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Mam w realu dwie serdeczne Przyjaciółki. Jesteśmy jak siostry trojaczki.
OdpowiedzUsuńW świecie wirtualnym poznałam wiele wspaniałych osób, z którymi mam kontakt email'owy. Kluje się z tego prawdziwa Przyjaźń. Wiem, czuję to, że tym osobom mogę zaufać. Mimo, że jest to wirtualna znajomość.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, jest tak dużo przyjaznych ludzi, że wierzę w prawdziwe przyjaźnie.
Usuńzawsze obawiałam się tych interesownych, niestety takich też jest dużo.
Cieszą mnie Twoje znajomości.Ja też czuję, że trafiłam na wspaniałe osoby.
Pozdrawiam ciepło
Przyjaźń to coś bardzo pięknego i ważnego w życiu i dlatego warto ją pielęgnować. Czasem ludzie mylą przyjaźń z koleżeństwem lub chwilowym zauroczeniem:mam przyjaciółkę serdeczną i prawdziwą od trzydziestu paru lat:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo dopiero przyjaźń. Ja też mam w swoim dorobku życiowym dwie długie przyjaźnie.
UsuńPozdrawiam Reniu*
Dobrze, że są też wirtualne przyjaźnie.
OdpowiedzUsuńPozwalają na to, że nam chce coś z siebie dać.
Dokąd wejście do zaprzyjaźnionego bloga sprawia nam radość, dotąd jest przyjaźń blogowa. I warto o nią dbać.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, myślę, że o te wirtualne warto naprawdę zadbać.
UsuńBo, tak jak piszesz, dzięki tym znajomościom chce się pisać.
Pozdrawiam serdecznie*