Jedno z ważniejszych miejsc w Pradze to Plac Wacława. Należy do większych w Europie mierzy 750 metrów długości i 60 metrów szerokości. Jeszcze w początkach lat 80-tych kursowały tu tramwaje.
Nazwa Placu wiąże się z barokowym pomnikiem św. Wacława autorstwa J.J. Bendla.
Współcześnie św. Wacław jest patronem Czech i Pragi.
Na placu, obok wznoszącego się monumentalnego gmachu Muzeum Narodowego
(Národní muzeum), znajduje się pomnik pamięci poświęcony pamięci ofiar reżimów totalitarnych (w 1969 na placu miało miejsce samospalenie Jana Palacha i Jana Zajíca).
Nietypowy to pomnik, wbudowany w kostkę brukową, często jest niezauważony przez turystów.
Waclawa Nemesti to główna arteria praska.
Tu niezależnie od pory dnia życie nie zamiera.
I jeszcze kilka zdjęć z pobytu...
Poranek, dochodzi 6-ta, Prażanie jeszcze śpią...
Na ulicach i w kościołach cisza...
Przydałoby się kilka dni na zwiedzenie wszystkich kościołów w Pradze.
Powyżej Kościół św. Ludmiły
Kościół św. Gawła
czerwony kolor zawsze przyciąga uwagę, w głębi widoczny kościół św. Mikołaja
Poniżej zielono i kwieciście
Lubię takie uliczki, ta prowadziła na most Karola
Mijaliśmy się...:)
Przyznaję się: trochę zakręciło mi się w głowie, gdy zjeżdżałam na drugi poziom:).
Lubię spoglądać w górę, patrzeć na dachy
Zawsze coś ciekawego można zobaczyć
I przed siebie, najchętniej na wodę...
W oddali Wzgórze Petrin
Ale też i na budynki
O proszę znany z muzykalności budynek:), czyli "Tańczący dom"
Pozostańmy przez chwilę w muzycznym nastroju...
Sympatyczny zespół i bardzo ciekawa ich muzyka - to dudziarsko-średniowieczny zespół Bordo Sarkany. Przyciągał przechodniów swym folklorystycznym brzmieniem i oprawą:)
Na jakiś czas wyłączyłam się z prasko-miejskich ulic pełnych turystów, a znalazłam się (choć zespół węgierski) gdzieś daleko w Irlandii...człowiekowi to wciąż mało:)
Od kostki brukowej zaczęłam wpisy o Pradze, dziś kończę temat Pragi (może jeszcze tu powrócę), autobus polski bus czeka... czas odjeżdżać.
A Wam bardzo dziękuję za komentarze i wspólne spacery po Pradze:).
Sporo zdjęć, dużo wspomnień, piękne miasto, ciekawe zabytki, miła atmosfera
ale czas do rodzimych zakątków, swoich, tych co najbardziej lubię:)
Pozdrawiam serdecznie
Nazwa Placu wiąże się z barokowym pomnikiem św. Wacława autorstwa J.J. Bendla.
Współcześnie św. Wacław jest patronem Czech i Pragi.
Na placu, obok wznoszącego się monumentalnego gmachu Muzeum Narodowego
(Národní muzeum), znajduje się pomnik pamięci poświęcony pamięci ofiar reżimów totalitarnych (w 1969 na placu miało miejsce samospalenie Jana Palacha i Jana Zajíca).
Nietypowy to pomnik, wbudowany w kostkę brukową, często jest niezauważony przez turystów.
Waclawa Nemesti to główna arteria praska.
Tu niezależnie od pory dnia życie nie zamiera.
I jeszcze kilka zdjęć z pobytu...
Na ulicach i w kościołach cisza...
Przydałoby się kilka dni na zwiedzenie wszystkich kościołów w Pradze.
Powyżej Kościół św. Ludmiły
Kościół św. Gawła
czerwony kolor zawsze przyciąga uwagę, w głębi widoczny kościół św. Mikołaja
Poniżej zielono i kwieciście
Lubię takie uliczki, ta prowadziła na most Karola
Mijaliśmy się...:)
Przyznaję się: trochę zakręciło mi się w głowie, gdy zjeżdżałam na drugi poziom:).
Lubię spoglądać w górę, patrzeć na dachy
Zawsze coś ciekawego można zobaczyć
I przed siebie, najchętniej na wodę...
Sympatyczny zespół i bardzo ciekawa ich muzyka - to dudziarsko-średniowieczny zespół Bordo Sarkany. Przyciągał przechodniów swym folklorystycznym brzmieniem i oprawą:)
Na jakiś czas wyłączyłam się z prasko-miejskich ulic pełnych turystów, a znalazłam się (choć zespół węgierski) gdzieś daleko w Irlandii...człowiekowi to wciąż mało:)
A Wam bardzo dziękuję za komentarze i wspólne spacery po Pradze:).
Sporo zdjęć, dużo wspomnień, piękne miasto, ciekawe zabytki, miła atmosfera
ale czas do rodzimych zakątków, swoich, tych co najbardziej lubię:)
Pozdrawiam serdecznie
Piękne to jest miasto i jest tam co podziwiać. Ty dużo w nim widziałaś, można powiedzieć, że poznałaś je. Podobało Ci się, mnie też :)
OdpowiedzUsuńGigo, najchętniej pozostałabym tam na dłużej, żeby tak naprawdę pobyć i poczuć każde miejsce. Ale cieszę się, że pomimo skwaru, udało mi się tak sporo zobaczyć. Pozdrawiam:)
UsuńWszystko co dobre szybko się kończy niestety. Pozostają wspomnienia , a na tych zdjęciach nie widać powodzi, która nawiedziła Pragę.I bardzo dobrze, że Czesi uporali się z tym , bo ich miasto godne jest obejrzenia...
OdpowiedzUsuńMiasto bardzo zadbane, żadnych śladów żywiołu. Okres letni, kiedy turyści tłumami ściągają mobilizują do szybkiej interwencji, a udało się rzeczywiście szybko temu zaradzić.
UsuńPozdrawiam*
Dzień dobry Akwamaryno, dziękuję za wizytę na moim blogu.
OdpowiedzUsuńFilm "Róża" trudny i ta tonacja kolorystyczna - takie ziemiste światło, estetyka pustki i strachu niepokoją chyba nawet bardziej, niż dosłownie przekazana historia. Podobne wrażenie miałam, oglądając kiedyś "Kochanków z Marony" w reż. Cywińskiej, chociaż tematy i problemy były tam inne.
Bardzo ciekawy blog, wartościowe wpisy. Natrafiłam m.in. na ten o Święcie Zmarłych. Noi reportaż z Pragi cudeńko!
Pozdrawiam serdecznie,
Maja
Dziękuję Maju za rewizytę i pochwały:).
UsuńFilm czeka na obejrzenie, ale jeszcze nie teraz. Ja też oglądając film chłonę całość, nie tylko dialogi, czy osoby, cała otoczka jest bardzo ważna, która jest przecież tak istotna.
Pozdrawiam serdecznie
O rety pokazujesz miejsca w których byłam ....Ładne zdjęcia....Pa....
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że mogłyśmy razem te same miejsca zobaczyć. A miło wspominać na pewno, rzeczywiście jest co:) Ściskam*
UsuńOh was für wundervolle Eindrücke liebe Akwamaryna, eine herliche Stadt mit vielen Imprssionen. Du hast sie wundervoll festgehalten.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße
Angelika
Ja, liebe Angelika, eine schöne Stadt, es gibt in Praga sehr viel zu sehen aber leider zu wenig Zeit.
UsuńDanke, liebe Montaggsgrüße
Bardzo ładne zdjęcia i szczegółowo opisane:)))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak widać Reniu, nie do końca, niektórzy są nienasyceni, ja zresztą też:)))
UsuńDziękuję. Pozdrawiam*
W połowie lat 70' ub.w. byłem w wielu miejscach, które teraz pokazujesz. Może nie były takie ładne, ale czasy wtedy były chyba lepsze, i dla nas, i dla Prażan. Wtedy właściwie oglądało się głównie panoramę z zamku na Hradczanach, no właśnie ...?
OdpowiedzUsuń:)) No właśnie, Anzai, gdybym weszła do zamku, z pewnością o tym bym napisała, i panoramą się pochwaliła:). Będzie co zwiedzać następnym razem, jak oczywiście nastąpi.
UsuńPozdrawiam:)
Praga to naprawdę urocze miejsce ...
OdpowiedzUsuńWitam Cię Darku:) Praga jest urocza i niesamowicie rozległa ze swoimi wspaniałościami. Dziękuję za zainteresowanie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Witaj Akwamaryno!
OdpowiedzUsuńCudowny post. Zabrałaś mnie na cudowny, wspomnieniowy spacer po Pradze. Przepiękne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję, Łucjo, bardzo mi miło.
UsuńCiesze się, że znów jesteś. Zdążyłam już do Ciebie zajrzeć i nowy wpis przeczytać i zdjęcia obejrzeć. Jak zwykle bardzo ciekawie:).
Dziękuję, pozdrawiam wakacyjnie:)
W Pradze najbardziej ujmują mnie te małe uliczki i poranna lub nocna cisza. To miasto, do którego chce się wracać :)
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się, i ja bardzo lubię małe uliczki i ten śpiący poranek:)
UsuńPozdrawiam:)
O aparacie napiszę w najnowszym wpisie w weekend. To się tu nie będę rozwodził. W każdym razie w poniedziałek gazecie Metro w Warszawie będzie moja fotka. Właśnie nocna:)
OdpowiedzUsuńPraga jeszcze przede mną. Może w październiku jak będzie Złota Jesień. Nie wiem. Ten rok to dla mnie jest nietypowy. Dlatego nie wszytko mogę zaplanować i przewidzieć.
Tez bardzo lubię chodzić rano. Jak pusto i cicho. Tak chodziłem po Amsterdamie. I tak warto chodzić po Warszawie.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Tylko po przyjeździe udało mi się zobaczyć Pragę jeszcze śpiącą. Ale masz rację, że tak jest dużo lepiej, Warszawy o poranku jeszcze nie zwiedzałam, na razie mam w planie Łazienki odwiedzić.
UsuńPozdrawiam serdecznie
To my Ci dziękujemy, że zabrałaś nas na wycieczkę po Złotej Pradze i pokazałaś najciekawsze miejsca.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Dokładnie tak, Aniu, pokazałam to co najciekawsze, bo żeby poczuć tam życie trzeba przynajmniej tygodnia, a te charakterystyczne miejsca reprezentujące Pragę, oblegane są przez turystów, nie ma wolnej przestrzeni.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wspaniale udokumentowałaś swój pobyt w Pradze. To prawie jak przewodnik! Czytając Twoje posty zwiedziłam Pragę nie wychodząc z domu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Alea mam nadzieję, Ewo, że mimo wszystko będziesz miała ochotę zobaczyć Pragę i na własne oczy:)))
UsuńPozdrawiam wakacyjnie
W Pradze byłam wielokrotnie a pierwszy raz wyjechałam z Pragi 11 grudnia a 13 został wprowadzony stan wojenny w Polsce. za każdym raemto inne miasto.Starówka jednak zawsze oczarowuje.
OdpowiedzUsuńŻeby poznać to miasto, trzeba w nim zamieszkać... nie sposób ogarnąć i zobaczyć co ma do zaoferowania w krótkim kilkudniowym pobycie. Potwierdzasz, mimo że byłaś tu już kilka razy:)
OdpowiedzUsuń