Jadąc przez ulice Olsztyna, w przelocie mignął mi napis Olsztyn kolorowy. Nie wiem czemu miał on służyć, ale ja, że myśli wolne miałam jak ptak, za kolorem zaczęłam się rozglądać.
I rzeczywiście kolorów w Olsztynie napotkałam pod dostatkiem.
Niedawno doczytałam się, że to baby z rodzajnikiem męskim.
Jak wtedy pojedynczą jednostkę nazwać? Bab? Z liczbą mnogą jeszcze gorzej - Trzech babów pozowało mi do zdjęcia? Hmmm... Przy babach pozostanę:)
Tyle słońca w całym mieście...
Na starówkę wybrałam się, kiedy słońce chyliło się ku zachodowi,
część kamienic opalone słońcem wyglądały wręcz bajkowo.
A tu może nie tak kolorowo, ale moja ulubiona kostka we wszystkich odcieniach czerni.
A poniżej jeszcze trochę czerwieni...
No proszę: mitologia grecka Afrodytę z piany morskiej wyłoniła, a XXI wiek - 3D-etkę... wygląda na to, że z chmur, ale jakby nie patrząc, początek zjawiska widzę w chodniku:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że kolory pochłaniają Cię bez reszty. I dobrze, bo rzadko kiedy widuje się tak piękne zachody słońca w mieście.
OdpowiedzUsuńDla mnie bajkowe. Miałam szczęście, bo za każdym, kiedy tu przyjeżdżam, dopisuje mi pogoda,a to oznacza ciekawsze zdjęcia:)
UsuńPozdrawiam
Zachodzące słońce czyni zdjęcia nastrojowe, ciepłe.
OdpowiedzUsuńOlsztyn jest bardzo piękny. To miasto ciągle na mnie czeka.
Serdecznie pozdrawiam:)
I na mnie też... mimo wszystko:)
UsuńPozdrawiam Łucjo:)
Das ist ein wunderbarer Spaziergang liebe Akwamaryna, die Stadt ist in einem herlichem Licht getaucht und du hast die Simmung wunderbar festgehalten.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße
Angelika
Danke, liebe Angelika, Olsztyn ist wirklich eine herrliche Stadt.
UsuńLiebe Grüße
Wybrałaś najprawdopodobniej najpiękniejsze zakątki Olsztyna Wzrusza mnie bardzo widok tego miasta choć geograficznie jest troch,ę oddalone od Pyrkowa. Przesyłam serdeczności....
OdpowiedzUsuńAndante na takie trafiłam. Chodziłam bez przewodnika, ale w pamięci miałam przewodnik Zbyszka:).
UsuńPozdrawiam ciepło*
Pięknie wygląda miasto przed zachodem słońca, fotki są oryginalne. Baby fantastyczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch te baby, urokliwe w każdym wydaniu:) Pozdrawiam*
UsuńŁadnie "zobaczony" ten Olsztyn. Masz oko do tego.
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię tak "widzieć":)
UsuńPozdrawiam:)
Fajne te pruskie baby!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia z Olsztyna.
Mało znam to miasto.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Fajne! Zawsze problem, którą uwiecznić, każda jedna aż się prosi:)))
UsuńPozdrawiam Jolu*
Baby są wspaniałe. Olsztyn rzeczywiście jest bardzo kolorowy i zadbany. Ładne miasto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ładne, lubię mniejsze miasta (Warszawa jest stanowczo za duża:))), to mi się szczególnie podoba.
UsuńPozdrawiam serdecznie
A mnie zachwycił balkon z pelargoniami. Czy ty to drewno tak fantazyjnie wycięte w smoki? Czy może beton?
OdpowiedzUsuńBet, jak na moje oko, i to co pamiętam, to było drewno.
UsuńBardzo ciekawy balkon. Pozdrawiam:)
Tylko raz byłam w Olsztynie i to wiele lat temu. Chyba wtedy nie był tak piękny i zadbany. Jednak dzięki blogowi Zbyszka znam to miasto doskonale, baby też.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Zbyszek w tej kwestii zrobił świetną robotę:))
UsuńPozdrawiam Aniu*
Nigdy nie byłam w Olsztynie...Po Twoim poście widać, że jest bardzo piękne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że tak jest i wciąż pięknieje:) Pozdrawiam Moniu
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny spacer po Olsztynie. Nigdy tam nie byłam i z wielka przyjemnością obejrzałam i poczytałam.Serdeczności zostawiam
alina weronika
Miło mi, dziękuję bardzo i pozdrawiam*
UsuńPięknie:)))dla mnie świat mógłby być cały taki kolorowy:)))śliczne zdjęcia i baby cudne:))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż lubię kolorowo. Nasycam wzrok, póki jest czym:))
UsuńPozdrawiam Reniu*
Olsztyn jest wciągajacy i zawsze ciekawy!
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością tu przyjeżdżam, właśnie dlatego:)
Usuń