O tak, zakręcone...
Pełne słonecznych promieni,
wszechobecnej zieleni
różnobarwnej roślinności
niezmiernie czarujące... tak, że nie sposób mu było się oprzeć...
Letni romans...
jeden z gorętszych
w prezencie kwiaty, błękit i zieleń.
Czaruje, wabi swym wdziękiem letnim,
Płatkami kwiatów rozdaje szczęście.
Wspominać będę nasze godziny;
ten zapach mięty z floksem w wazonie.
Ach, żeby tylko! Wabił na łąkę.
w cykady granie zamieniał szepty.
Powiewał łanami, uprawiał swawole,
do leśnej gęstwiny zapraszał czule,
w lustrze jeziora pisał poezję,
Smakiem, zapachem dopełniał naturę...
Nie sposób zapomnieć...
rozlany błękit, obłoki kształtne ,
ptaki do lotu czyściły pióra,
maki czerwienią poranek rozgrzały,
zapach rumianku, bazylii, maciejki,
z zapachem łąki budziły nadzieję.
Lato pieszczoty hołubi szczególnie;
muska powieki, pieści policzki,
skroni dotyka, rozdziela pasma,
we włosy się wplata, szepcze do ucha,
tuli gorąco... rozgrzewa zmysły.
Zostałby dłużej, lecz jak to z romansem
barwy zmieniają swe nasycenie.
Ale powróci, by błądzić po ciele,
wibrować na nowo w letnie poranki.
Rozjaśnić zgaszone wnętrze duszy.
Cóż, kiedy czas zieleni mija,
Słabną emocje, czar jego uniesień.
Zostanie w sercu, a w szare wieczory
rozgrzeje myśli jesiennych westchnień.
Zapraszam do przeczytania wcześniejszych wpisów o lecie
W kolorach lata
Subtelny zapach floksów
Być-jak-motyl
I piosenka do posłuchania, którą polecił Anzai, dziękuję:
Pozdrawiam serdecznie:)
Pełne słonecznych promieni,
wszechobecnej zieleni
różnobarwnej roślinności
niezmiernie czarujące... tak, że nie sposób mu było się oprzeć...
Letni romans...
jeden z gorętszych
w prezencie kwiaty, błękit i zieleń.
Czaruje, wabi swym wdziękiem letnim,
Płatkami kwiatów rozdaje szczęście.
Wspominać będę nasze godziny;
ten zapach mięty z floksem w wazonie.
Ach, żeby tylko! Wabił na łąkę.
w cykady granie zamieniał szepty.
Powiewał łanami, uprawiał swawole,
do leśnej gęstwiny zapraszał czule,
w lustrze jeziora pisał poezję,
Smakiem, zapachem dopełniał naturę...
rozlany błękit, obłoki kształtne ,
ptaki do lotu czyściły pióra,
maki czerwienią poranek rozgrzały,
zapach rumianku, bazylii, maciejki,
z zapachem łąki budziły nadzieję.
Lato pieszczoty hołubi szczególnie;
muska powieki, pieści policzki,
skroni dotyka, rozdziela pasma,
we włosy się wplata, szepcze do ucha,
tuli gorąco... rozgrzewa zmysły.
Zostałby dłużej, lecz jak to z romansem
barwy zmieniają swe nasycenie.
Ale powróci, by błądzić po ciele,
wibrować na nowo w letnie poranki.
Rozjaśnić zgaszone wnętrze duszy.
Cóż, kiedy czas zieleni mija,
Słabną emocje, czar jego uniesień.
Zostanie w sercu, a w szare wieczory
rozgrzeje myśli jesiennych westchnień.
Zapraszam do przeczytania wcześniejszych wpisów o lecie
W kolorach lata
Subtelny zapach floksów
Być-jak-motyl
I piosenka do posłuchania, którą polecił Anzai, dziękuję:
Widać, że z odejściem lata nie tylko my, ludzie, nie możemy się pogodzić. Niektóre drzewa usłują powtónie wydać kwiaty i owoce, a i nie wszystkie ptaki zbierają się do odlotu.
OdpowiedzUsuńNo cóż można tylko zanucić:
http://www.youtube.com/watch?v=xpQzmGjdKlI
http://www.youtube.com/watch?v=xpQzmGjdKlI
Lato, ciepłe, kojarzymy go z urlopem, spotkaniami, wyjazdami... tak jest czego żałować.
UsuńDziękuje za piosenkę:)
Pozdrawiam Anzai
Liebe Akwamaryna, wundrebar hast du den Wechsel der Jahreszeiten beschrieben.
OdpowiedzUsuńDeine Fotos dazu sind traumhaft.
Einen schönen Sonntag und liebe Grüße
Angelika
Danke liebe Angelika, sehr angenehm, Liebe Grüße
Usuń...jesien jest takze piekna!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
I to bardzo! Pozdrawiam*
UsuńNo właśnie, spróbujmy cieszyć się z nadejścia jesieni podobnie jak cieszymy się w oczekiwaniu na lato...Hmmm, może się to uda?
OdpowiedzUsuńMnie tam się udaje:) Powoli przestawiam się. Jesień też ma swoje plusy.
UsuńPozdrawiam:)
Ale jesienne kolory bardzo lubię... Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJa jesień wraz z jej kolorami:). Pozdrawiam*
UsuńTyle wspaniałych chwil odchodzi: śpiew ptaków poranny, zapach kwiatów. To wszystko o czym napisałaś w pieknym wierszu. Ale jesień tez ma swój urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, Haniu, ale jesień też bardzo lubię, nawet bardziej:).
UsuńPozdrawiam:)
Mamy przecież cudowną złotą jesień, babie lato itp. Rozkosznie!
OdpowiedzUsuńuściski
Klaterku, już ja widzę jakie to u Ciebie rozkoszne:)
UsuńPozdrawiam:)
Małgosiu, gratuluję pięknego wiersza. Cóż, lato już odchodzi i pozostanie po nim tylko wspomnienie w długie zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej niedzieli.
Dziękuję Aniu za słowa uznania. Wspomnienia już są, taka kolej rzeczy, pory się zmieniają a i nam zmieniają się upodobania.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Lato mija, ale dało tyle wspaniałych obrazów, że będzie co wspominać w zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie tak, wspomnień nam tez trzeba, szczególnie na jesienne wieczory:)
UsuńPozdrawiam
Poetycko się zrobiło. Mam nadzieję, ze jesień też będzie w podobnym klimacie.
OdpowiedzUsuńZobaczymy:) Jak powieje ciepłem to i strofy będą.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne strofy zwieńczyły piękne i gorące lato.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuję Jolu, w ten sposób lato pozostanie na dłużej.
UsuńPozdrawiam:)*
Przyjemnie się czyta wiersz wychwalający lato i to prawda, że jesienią zatęsknimy i zagrają w duszy wspomnienia. Najserdeczniej pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od pory roku wracamy do wspomnień. Szczególnie jesienią jakoś łatwiej nam to przychodzi.
UsuńDziękuje i pozdrawiam*