"...A to jest dzikie wino. Rozszumiało się ono,
zestroiło głos do głosu w pieśni,
dzikie wino - dokoła; dzikie wino - noc wesoła;
krzyczą liście: "My tutaj jesteśmy..."
"...i wiatr, i wiatr w liście, i znów wyrażalna trudno
nuta, drzazga cudowna pod sercem samym.
Powiedz, skąd jesteś, nuto; powiedz, skąd płyniesz, nuto,
nuto-latarnio idąca przed nami.
To w niej, w tym błysku nagłym: twarz jakaś, chmura jakaś,
jakiś sierpień, dom, dzikie wino -
jak burza odetchniesz, lecz nie deszcz będzie płakać
to łzy twoje szczęśliwe popłyną;
Nad oknem,
na
murze,
a
liście takie duże -
zielone, zielone
dzikie
wino zielone.
O każdej
godzinie
wiatr
szumi w dzikim winie -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
Uroda
przyroda
za
nic byś jej nie oddał -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
Za siedmiu
morzami
napełni
oczy łzami -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
przypłynie
dom
cały w dzikim winie -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
I niebo,
i
księżyc,
i
wino się rozsrebrzy -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
Zaszepce
na
szybie,
myślisz,
że słuchasz skrzypiec -
zielone, zielona,
dzikie
wino zielona.
Pod serce
jak
nuta.
I
powiesz: tak, to tutaj -
zielone, zielone
dzikie
wino zielone.
Ten dach i
te
okna,
i
noc jak narzeczona -
zielone, zielone,
dzikie
wino zielone.
"Dzikie wino" K.I.Gałczyński
I nutki dzikiego wina w wykonaniu Marka Grechuty:"Dzikie wino" K.I.Gałczyński
Dzikie pnącze; urocze a zarazem tajemnicze, tworzy wspaniały klimat, rozrasta się w zawrotnym tempie. Wystarczy, że ma podłoże a uczepi się doń i gna dalej, albo wyżej. O tak! Są na to dowody, gdyby mógł, wspiął by się aż pod samo niebo:) Wciąż mu mało...
I mi też wciąż mało... a tu ostatni liść dzikiego wina opadł na ziemię. Pozostały wspomnienia. Stąd ten wpis i tyle odsłon tego pnącza:) i jeszcze raz Marek Grechuta:
No faktycznie "liście krzyczą", ale może dlatego, że im wyjątkowo nie pasuje niebieski parkan. ;) :)
OdpowiedzUsuńZa to wyjątkowo pasują Twoje strofki.
PS. Jeżeli fotografujesz Samsungiem, albo Canonem, to obie te marki mają taki kaprys, że fałszują odcień jasnoniebieski i różowy. Trzeba wziąć na to korekcję.
Nie dajesz za wygraną i walisz dzikim winem :))) Niebieski juz nie wystarcza? Poddaję się!
OdpowiedzUsuńHi,hi,hi...
Phiii, poddajesz się? A ja myślałam, że z Samsungiem i Canonem (patrz komentarz Anzaia) współpracujesz, żeby kolory Akwamarynce zafałszować. :)))
UsuńAnzai, niech kolor niebieski będzie moim znakiem rozpoznawczym, dobrze:)
UsuńA tak na poważnie, to obiecuję, że jeszcze na jesieni zrobię zdjęcia bez niebieskiej poświaty. Tu jest mix aparatów, komórka-Samsung, aparat Canon i mój poczciwy BenQ, który robi zbliżenia takie jak ja chcę:))
Coś mi Grechuta dzisiaj po głowie chodził, no nie mogłam mu się oprzeć, a jak Grechuta i jesień, to wiadomo, że z dzikim winem to niezawodny tercet. O niebieskim - jak czytasz - nie zapomniałam:))
UsuńalElLa fałszują mi te aparaty od samego początku, ale proszę wybaczcie, bardziej dbam o to, żeby tekst ze zdjęciem współgrał.
UsuńNie mniej obiecuję, że coraz bardziej będę stawiała na jakość zamieszczanych zdjęć.:)
No i bardzo ładnie fałszują! Właśnie fajnie, że ponad laboratoryjną jakość stawiasz współgranie z tekstem i nastrojem.
UsuńPiękne jest to ujęcie z pajęczynką...
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba:)Trochę musiałam się pogimnastykować przy tym pająku, bo słońce przeszkadzało w ustawieniu, ale efekt niezły.
UsuńDziękuję, zapraszam częściej:)
Tak masz racje jest piękne ja trochę go kontroluję, ale mimo to wspięło się na tuję na wys. ok. 7m. Super dopasowałaś tekst....Jesiennie ale cieplutko całuje....Pa....
OdpowiedzUsuńUla, bo on w naturze mam dzikość, aby tylko złapać grunt, a pójdzie wszędzie,:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Cudne są te Twoje zdjęcia bardzo lubię tu zaglądać:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo natura taka cudna. Pozdrawiam Reniu**
UsuńZ podziwem oglądam Twoje zdjęcia. Są piękne. Dzikie wino jest bardzo fotogeniczne.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie zdążyłam zrobić zdjęć. Jeszcze zielone zostało zmrożone. Liście szybko opadły...Masz rację, tylko pozwolić mu rosnąć. Wtedy gna jak szalone.
Serdecznie pozdrawiam:)
W tym roku udało mi się uchwycić, miałam akurat po drodze:).
UsuńDziękuję, pozdrawiam:).
marzy mi się dom obrośnięty dzikim winem.podobno rośnie wszędzie, na każdym gruncie. niestety obok naszego domu nie chce i już. szkoda, bo bardzo je lubię
OdpowiedzUsuńMnie też się marzy domek obrośnięty dzikim winem, tylko musiałabym zabezpieczyć dobrze okna, żeby pająki nie wchodziły. Acha, a przed frontem strzeliste malwy...
UsuńPróbuj Ewo, dzikie wino rośnie wszędzie, musi w końcu u Ciebie się przyjąć.
Pozdrawiam:)
Was für herliche Herbstimpressionen meine Liebe, da hast du die herbstliche Stimmung schön festgehalten.
OdpowiedzUsuńLiebe Abendgrüße
Angelika
Ich mag den Herbst mit seinen bunten Blättern. Wilder Wein ist eine schöne Kletterpflanze.
UsuńLiebe Grüße
U mnie już po liściach nie ma śladu , ale piękna była ściana pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńLiści nie ma już prawie nigdzie. Pozostały na zdjęciach, a te u mnie kolorowe.
UsuńPozdrawiam Dusiu*
Cudowna kompozycja obrazów i muzyki. Do kompletu dorzucę: W dzikie wino zaplątani
OdpowiedzUsuńDziękuję, już dołączyłam do wpisu. A zaplątanie w dzikie wino wprost uwielbiam.
Usuń:)
Na naszej działce mamy mało atrakcyjna przybudówkę z drewna. Zawsze myślę o tym, aby ją otoczyć dzikim winem i zawsze o tym zapominam, a szkoda.
OdpowiedzUsuńMuszę w Google zobaczyć, kiedy można je sadzić.
Cieplutko pozdrawiam.
Aniu, najlepiej na wiosnę, ale i wczesną jesienią można sadzić, warunkiem musi być dobrze ukorzeniona sadzonka.
UsuńPozdrawiam serdecznie*
Przepiękne zdjęcia, cudowne strofy. Znakomicie się je czyta, mają taki fajny rytm.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
O tak, Gałczyński to potrafi melodyjnie pisać:).
UsuńDziękuję, pozdrawiam*
Znam piękne domostwa okolone takim dzikim winem. Wygląda to bardzo pięknie szczególnie jesienią...
OdpowiedzUsuńDomy obrośnięte tym pnączem wyglądają bajkowo.
UsuńPozdrawiam:)*