Łazienki Królewskie, moja miłość... niezmiennie od lat... o każdej porze roku
Gdy jesienią chmurki, i zmienne są nasze humorki,
gotowe do użycia wciąż parasolki,
na spacer po Łazienkach Królewskich zawsze warto znaleźć czas...
Z czym kojarzą się Łazienki Królewskie?
Bez dwóch zdań z:
* Królem Stanisławem Augustem
* Pałacem nad Wodą, letnią rezydencją króla Stasia - tak o nim mówiono, był bardzo lubiany
* koncertami pod pomnikiem Fryderyka Chopina poświęcone naszemu wiruozowi
* pawiami... na pewno królewskimi, są tak dostojne w każdym swym kroku... budzą niesamowitą ciekawość u każdego
* przemykającymi się wśród drzew wiewiórkami
* rejsem gondolą w ciepły, letni, pewnie romantyczny dzień...
* ze spacerami wśród drzew, pamiętających spacery wszystkich, którzy tu byli
* ciepłym dotykiem dłoni... czasem po to, by rozgrzać te drugie, zmarznięte
* rozmowami cichymi, jak poranek nad jeziorem
* pocałunkami... może nawet pierwszymi, proszę o potwierdzenie? :)
* pierwszym deszczem wiosennym, i z letnim takim, co to znienacka i nie wiadomo skąd i po co
* kasztanowcami, i ze spadającymi kasztanami ... mówiłeś włosy mam jak kasztany ... ktoś na pewno, komuś mówił:)
* wolnym czasem, na przemyślenia, na czytanie ulubionej lektury, na bycie samym ze sobą
...
Mój ulubieniec w jesiennej scenerii.
A poniżej mój ulubiony mostek... za dwa lata będzie naprawdę w dzikie wino zaplątany:)
Jesienne Łazienki wyciszone, mniej kroków słychać, mniej rozmów, wiatr nie szemra w konarach drzew. Mimo tego Park wciąż otwarty, czeka na spacerujących...
Pozdrawiam serdecznie:)
Gdy jesienią chmurki, i zmienne są nasze humorki,
gotowe do użycia wciąż parasolki,
na spacer po Łazienkach Królewskich zawsze warto znaleźć czas...
Z czym kojarzą się Łazienki Królewskie?
Bez dwóch zdań z:
* Królem Stanisławem Augustem
* Pałacem nad Wodą, letnią rezydencją króla Stasia - tak o nim mówiono, był bardzo lubiany
* koncertami pod pomnikiem Fryderyka Chopina poświęcone naszemu wiruozowi
* pawiami... na pewno królewskimi, są tak dostojne w każdym swym kroku... budzą niesamowitą ciekawość u każdego
* przemykającymi się wśród drzew wiewiórkami
* rejsem gondolą w ciepły, letni, pewnie romantyczny dzień...
* ze spacerami wśród drzew, pamiętających spacery wszystkich, którzy tu byli
* ciepłym dotykiem dłoni... czasem po to, by rozgrzać te drugie, zmarznięte
* rozmowami cichymi, jak poranek nad jeziorem
* pocałunkami... może nawet pierwszymi, proszę o potwierdzenie? :)
* pierwszym deszczem wiosennym, i z letnim takim, co to znienacka i nie wiadomo skąd i po co
* kasztanowcami, i ze spadającymi kasztanami ... mówiłeś włosy mam jak kasztany ... ktoś na pewno, komuś mówił:)
* wolnym czasem, na przemyślenia, na czytanie ulubionej lektury, na bycie samym ze sobą
...
Mój ulubieniec w jesiennej scenerii.
A poniżej mój ulubiony mostek... za dwa lata będzie naprawdę w dzikie wino zaplątany:)
Jesienne Łazienki wyciszone, mniej kroków słychać, mniej rozmów, wiatr nie szemra w konarach drzew. Mimo tego Park wciąż otwarty, czeka na spacerujących...
Pozdrawiam serdecznie:)
Pamiętam, że jako dzieci zaśmiewaliśmy gdy ktoś mówił: Warszawskie Łazienki. Wydawało nam się to takie śmieszne, no jak to, na spacer do łazienki?
OdpowiedzUsuńByłam tam zaledwie kilka razy ale pomnik Szopena utkwił w mojej pamięci i nie da się go wyrzucić. Fascynuje mnie ta rzeźba i uważam ją za doskonałą zarówna w formie jak i wyrazie artystycznym. Majstersztyk.
Wiewióreczka to ta z reklamy o człowiekach? Hi,hi,hi... Zanęciłaś ją orzeszkami ziemnymi?
Przyniesione przeze mnie orzeszki zostały zjedzone przez inne wiewiórki... trudno wtedy o lepsze zdjęcia. Tu skorzystałam, że jakieś małżeństwo karmiło rudaska pestkami ze słonecznika:)
UsuńPierwsza wycieczka do Warszawskich Łazienek pozostała w pamięci pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńAnulko, ależ jestem ciekawa co zapamiętałaś:).
UsuńJa, ja swoje spacery pamiętam jak przez mgłę... pamiętam drzewa i obwarzanki kupione przed bramą Łazienek:).
Pozdrawiam miło:)
Z ogromną przyjemnością wybrałam się razem z Tobą do Warszawskich Łazienek...
OdpowiedzUsuńIleż jesiennego piękna ukazałaś w swoich zdjęciach, z radością się je ogląda...
Mam słabość do ławeczek, ta pod kasztanowcem jest urocza...Hihihi, wiewióreczka rozkoszuje się orzeszkiem ale jednym oczkiem spogląda na Ciebie...Cudne zdjęcie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tak, wiewiórka zerkała gotowa pewnie uciec. Starałam się, żeby jak najbardziej komfortową ucztę miała:)
UsuńDziękuję, Łucjo, pozdrawiam ciepło:)
Pospacerowałam, poczytałam i sprawiło mi to dużą przyjemność. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gigo, miłego wieczoru:)
UsuńEin zauberhafter Herbstspaziergang liebe Akwamaryna, wunderschöne Fotos hast du mitgebracht.
OdpowiedzUsuńLiebe Abendgrüße und einen schönen 1. Advent wünsche ich dir
♥ lichst
Angelika
Ich wünsche Dir auch einen schönen 1. Advent
UsuńLiebe Grüße
i kojarzą się z miejscem, w którym.... nigdy nie byłam... ale na pewno bym je polubiła
OdpowiedzUsuńpięknie pokazałaś klimat Łazienek :)
Na pewno, takie miejsca lubi się od pierwszego wejrzenia:)
UsuńDziękuję, pozdrawiam:)
W Łazienkach byłem tak dawno, że już prawie ich nie pamiętam. Dziękuję za miły spacer :)
OdpowiedzUsuńZa dużo to chyba nie przypomniałam, ale na pewno kojarzysz pokazane przeze mnie miejsca:) I ja dziękuję:)
UsuńParki, w tym Łazienki, to największy skarb Warszawy :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tymi słowami. To największy skarb Warszawy i najpiękniejsze miejsce do odpoczynku oraz spacerów. Pozdrawiam :)
UsuńTak właśnie jest. Mam jeszcze jedno, podobne miejsce w Warszawie. O nim niebawem. Pozdrawiam Hanię i Zbyszka:)
UsuńChętnie spacerowałabym po Łazienkach, gdybym mieszkała w Warszawie albo w jej pobliżu. Najbardziej podobają mi się wiewiórki, które zniknęły z mojej ulicy, chociaż jeszcze kilka lat temu skakały po drzewach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
Ja też , gdy jestem w parku wypatruję tych ruchliwych, wszędobylskich zwierzątek:).
UsuńPozdrawiam ciepło*
Są cudowne!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak daleko ode mnie.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, też żałuję niektórych miejsc, że tak daleko są ode mnie.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam w Łazienkach.
Pocałunki potwierdzam. Wycieczki szkolnej nauczycielka nie mogła upilnować. Klasowe parki chowały się za drzewami.
Pozdrawiam serdecznie.
Ha, ha, mamy odpowiedź do czego służą drzewa:))
UsuńWidzę, alEllu, że trzeba odświeżyć pamięć. zapraszam do Łazienek:) Pozdrawiam!
Oj, trzeba, trzeba odświeżyć. Drzewa na pewno grubsze, to z jakimś dziadkiem uda się schować na drzewem na całusa :)))
UsuńA drzewa w Łazienkach i grube i piękne! :))
UsuńPozdrawiam :)
Dzięki za wizytę u mnie. Warszawa ma sporo pięknych parków. Szkoda, że teraz nowych nie budują. Nawet się nie zastanawiałem dlaczego? Ładne fotki i zachęcają do zwiedzania. Dawno mnie tam nie było. I już jest pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję. Hej!
Vojtku, zainspirowałam? To fajnie, napisz o tym.
UsuńParków nie budują, raczej chętnie by powycinali co niektóre drzewa, teraz zamiast drzew domy rosną. Koło Stadionu mógł by być jeszcze jeden park, tam nawet sporo miejsca, a już na pewno trochę drzew by się przydało. Samochody miałyby cień.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam:)
Przepiękne fotografie Łazienek. Zawsze lubiłam to miejsce. Pamiętam jak dużo lat temu karmiliśmy tam wiewiórki. Miło się oglądało Twoje fotografie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKarmiło się też karpia Karolka. Ależ on wielki był.
UsuńJak go tak każdy dokarmiał, to trudno, żeby efekty nie były widoczne:)
UsuńJa tez lubię karmić wiewiórki, wtedy nie myślę o zdjęciach, nie można dwóch rzeczy na raz robić:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Chętnie oglądam bo nigdy tam nie byłam:)))ale mam nadzieję że kiedyś się wybiorę:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, mam taką nadzieję, że w końcu się wybierzesz a ja oczywiście wcześniej o tym będę wiedziała:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Miałam kiedyś okazję odwiedzić Łazienki, ale to było tak dawno, że niewiele z tego pamiętam.
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie.
Pozdrawiam cieplutko.
Tak:)) Przemycam fotografią najczęściej te piękne obrazy... Co do Łazienek nie ma wątpliwości, że są tylko takie:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
I tu masz rację . Piękne sa o każdej porze roku. Zwłaszcza jak sie je tak perfekcyjnie sfotografuje...
OdpowiedzUsuńTak:)) Przemycam fotografią najczęściej te piękne obrazy... Co do Łazienek nie ma wątpliwości, że są tylko takie:)
UsuńŁazienki równie piękne, jak nasz chorzowski Park Kultury! Teraz dopiero zdałem sobie z tego sprawę, Małgosiu, że swego czasu na onecie komentowaliśmy się wzajemnie i przyjaźnie. Chyba, że się mylę! Zapraszam do siebie na post o kondycji Śląska i Ślązaków
OdpowiedzUsuńbuzineczki
Większość parków ma w sobie to coś. Łazienki są szczególne, ale wierzę, że w chorzowskim parku odnalazłabym przyjemność przebywania.
UsuńTak, Klaterku, widywaliśmy się na na blogach onet.pl.
Małgoś, co pamiętam, było kilka, ale myślę, że się nie mylisz:)))
Pozdrawiam serdecznie:)