Za oknem noc,
w
mieszkaniu mrok,
księżyc na
ścianę rzuca cienie.
Kłębkiem
wciśnięty kot na poduszce pani,
W
nogach pana, niczym baranek, leży groźny pies.
…
Błoga
cisza,
współgra
z oddechem tykanie zegara.
...
a pociąg gdzieś gna.
Tych
dwoje snem swym dzień zakończyli.
Czworonogi
wtórują im wiernie w nocnej ciszy…
a
tam…w oddali?
Radośnie,
zwiewnie jak podmuch wiatru,
na
brzegu jeziora, w odgłosach natury,
śmieją
się, biegają,
zabawy
im mało,
młodość
swą na piasku śladem odciskają,
…
tętni życie…
Włosy
rozwiane na wietrze, w biegu,
krążą
nad nimi anioły szczęścia.
Nie
tłumią emocji,
śmiechem
roznoszą wieczorne powietrze,
woda
zaprasza, kusi falując,
lustrzanym
odbiciem rozpalonego nieba.
słońce
zachodzi…
Zgodnie,
na wody kuszenie,
ściągają
z siebie zmoczone rzeczy.
Śmiechem
wypełnieni, jak wszystko dokoła
wbiegają
w głęboką jeziora wodę.
Woda
choć chłodna, ciała rozgrzane,
plusk
fali w szuwarach słychać opodal
Coś
jeszcze?
cienie
coraz dłuższe,
zdania
coraz krótsze,
oddechy
coraz płytsze,
spojrzenia
coraz głębsze…
a
zegar tyka.
…to
we śnie…
Dech mi zaparło od widoku tego jeziora i tykania zegara. Nie oddycham...
OdpowiedzUsuńBet, spokojnie: wdech, wydech, wdech… w porządku?:)))
UsuńTo dwa różne jeziora… ach, jak ja lubię ten widok:)
Mój zegar znacząco "tyknie", Aqua Marinae, 12 lutego. I znowu kolejna cyferka po sześćdziesiątce! Ech, życie!
OdpowiedzUsuńściskam i niezmiennie zapraszm
Tykający zegar dwunastogodzinny i ten z wahadełkiem naszego serca…
UsuńPozdrawiam ciepło:)
No i jest to na co czekałem. Twoje zdjęcia zaczynają pięknie mówić.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anzai,
Usuńmówiłyby częściej… ale jakoś tak, pewnie mi czegoś brak…:)
Tak, zegar nieubłaganie tyka...
OdpowiedzUsuńTwoje przepiękne zdjęcia sprawiają, że zapomina się o pędzącym czasie...
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak być powinno, ważne są takie chwile… warto dla nich na jakiś czas się zapomnieć:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Tykanie jest nieuniknione niestety :(, ale niech tyka i długo nie przestanie. Zdjęcia są cudowne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiech tyka jak najdłużej i szczęśliwie.
UsuńŚciskam*
Piękne zdjęcia:)))co do zegara wszyscy zgodni tyka nie ubłaganie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, niech nam tyka na zdrowie!
UsuńJakiś czas temu potrafiło mi nie tyknąć w porę, chociaż to trwało tylko sekundy, strachu się najadłam, bo przecież bez tykania ani rusz stąpać dalej przez życie.
Ściskam:)*
Przy takich widokach i w takim towarzystwie może tykać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
We śnie wszystko możliwe, a serce niech tyka
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
lubię tykanie zegara... naprawdę...
OdpowiedzUsuńlubię zmieniającą się cyfrę w kalendarzu
lubię siebie teraz bardziej niż wtedy, gdy młodość swą odciskałam, choć nie na piasku
zdjęcia niezwykłe
pozwolisz to drugie... na pulpicie umieścić?
uśmiechy przesyłam :)
eNNko, prześlę Ci na maila w oryginalnym rozmiarze… mam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania. Zdecydowanie akceptuję swój wygląd, a to najważniejsze i też lubię siebie tą od środka, no ale gdyby tą od środka połączyć z tą kiedyś, byłoby pewnie najlepiej:)
UsuńPozdrawiam*
Cyk, cyk, cyk
OdpowiedzUsuńzegar bije godzimy,
zegar przez całe życie mym towarzyszem jest.
Piękne fotki a noc zawsze ma swoje tajemnice.
Pozdrawiam cieplutko.
Zatem zdrowego towarzysza wszystkim życzę!
UsuńDziękuję i ściskam:)*
Piękne kojące słowa, balsam. A zdjęcia zapierają dech...
OdpowiedzUsuńUwielbiam spotkania zachodem. Świetny relaks dla zmysłów.
UsuńŚliczne zdjęcia, piękny wiersz, od razu zbiera się na wspomnienia znad jeziora.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Fakt, chciałabym mieć takie.
UsuńDziękuję Aniu*
Czas wpisany jest w nasze zycie...
OdpowiedzUsuńNie lubie tykania zegara w pomieszczeniu, w ktorym jest cisza... Czas, to cisza i nic wiecej...
Serdecznosci
Judyta
Ja też nie. Kiedyś mi tykał na ścianie, ale skubany nie dawał zasnąć. Bardzo podobają mi się duże, stojące, ale raczej nie będę w posiadaniu takiego.
UsuńŚciskam*
Piękne strofy urozmaicone ślicznymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuję, ach te zachody, wszystkim się podobają:)
UsuńPiękny sen....Chciałabym czasem zatrzymać to tykanie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak, sen rzeczywiście piękny, ale hałaśliwy jak na sen:)
UsuńObrazki ze snu są ciepłe i pogodne, warto je utrwalić w pamięci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSen sprzed dwóch miesięcy. Co ciekawe tylko kot z panią się zgadza. Tak śpi moja znajoma:), a ten facet koło niej, nie mam pojęcia skąd się wziął. Co za sen! :)
UsuńTe pierwsze zdjęcie trochę mroczne.
OdpowiedzUsuńTaki mroczny mrok, chciałam coś dać, a tylko to zdjęcie z moich zasobów nadawało się na tą okoliczność:)
UsuńJuż tęsknię za takimi widokami. Marzę o wygrzaniu się w słońcu, gdzieś nad wodą właśnie. A za oknem zimowo, biało i mało optymistycznie. Piękny post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że ja też mam ochotę na takie słoneczne lenistwo, ale póki co, muszę konieczne zobaczyć Twoją zimę.
UsuńPozdrawiam z deszczowego Mazowsza :)
Ja też tęsknie i marzę aby znowu usiąść na pomoście...cudowne fotorelacja, słowa piękne...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Mażenko, gdyby nie sen, nie byłoby takiego wpisu:)
UsuńMamy już połowę stycznia, przebiśniegi niebawem zaczną się pojawiać, a potem to już wiosna, bociany... :)
Przypominają mi sie słowa Gałczyńskiego " tys jest jezioro moje ..." Pozdrawiam z lekko zaśnieżonego Pyrkowa.
OdpowiedzUsuńCzasem sobie też tak mówię, kiedy jestem nad tym jeziorem:)
Usuń