Przy wejściu do Ogrodu Botanicznego w Warszawie kwitną złotokapy.
Poniżej alejka kierująca w głąb ogrodu przy której stoi pomnik prof. Michała Szuberta - pierwszego dyrektora tegoż Ogrodu.
A w Ogrodzie mnóstwo kwiatów, ziół, i zakątków.
Zakątki zaopatrzone w ławki pozwalają na kontemplowanie zieleni i odpoczynek.
Końcówka maja prezentowała się barwnie. Na tle zieleni pięknie prezentowały się kwiaty o barwie w odcieniach żółci. Z pewnością niektóre ominęłam, te większe uwieczniłam:)
Licznie występowały też kwiaty o barwie białej i fioletowej.
Bardzo lubię kwiaty niebieskie, tych napotkałam najmniej...
Mieszanka drzew, krzewów, roślin i kwiatów i ich zapach unoszący się w powietrzu... Natura jest cudowna:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam żółte kwiaty, a tych nie da się nie zauważyć, obsypane żółtym kwieciem drzewa (wyglądające niczym złoty deszcz), przyciągają wzrok każdego.
Poniżej alejka kierująca w głąb ogrodu przy której stoi pomnik prof. Michała Szuberta - pierwszego dyrektora tegoż Ogrodu.
A w Ogrodzie mnóstwo kwiatów, ziół, i zakątków.
Zakątki zaopatrzone w ławki pozwalają na kontemplowanie zieleni i odpoczynek.
Końcówka maja prezentowała się barwnie. Na tle zieleni pięknie prezentowały się kwiaty o barwie w odcieniach żółci. Z pewnością niektóre ominęłam, te większe uwieczniłam:)
Bardzo lubię kwiaty niebieskie, tych napotkałam najmniej...
Mieszanka drzew, krzewów, roślin i kwiatów i ich zapach unoszący się w powietrzu... Natura jest cudowna:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne zdjęcia wprawiające w dobry nastrój swoim pięknem i kolorami. Wspaniały ogród, przyjemnie popatrzeć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz tam byłam. Dla mnie wielka niespodzianka. Piękny Ogród. Pozdrawiam:)
UsuńSpacer w takim miejscu i oglądanie tych wszystkich wspaniałości to wielka przyjemność. Złotokap, a raczej jego krzyżówka z cytisusem to drzewo, które czeka w kolejce do mojego ogrodu, a że podoba mi się wiele roślin, znalazłam dwa w jednym - kwitnące na żółto i różowo jednocześnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
2 w 1. Ciekawe co to za roślina?:)
UsuńSpacer na łonie natury należy do najprzyjemniejszych:). Pozdrawiam
Masz zupełnie rację.....przyroda jest cudna. Super zdjęcia i cudny spacer....U mnie leje jak z cebra pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńUla, pochmurnie, deszczowo i u mnie było, ale od środy słońce grzeje... mimo to, na burzę wciąż się zanosi
UsuńDużo słońca życzę:)**
Aż szkoda, że deszcz lejący z nieba rzadko bywa złoty. Może wtedy polubilibyśmy go bardziej?
OdpowiedzUsuńNiektórym leje aż nadto... ale jakie byłoby życie, gdyby słońce jednakowo nam przyświecało?
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam złotokapy!
OdpowiedzUsuńW moim mieście już trzeci rok powstaje ogród botaniczny.Zrobione jest już nawodnienie, teraz trwają nasadzenia. Ja nie mogę się doczekać, kiedy skończą.
Planowałam w maju pojechać do Ogrodu Botanicznego w Krakowie - mam bliżej niż do W-wy. Pogoda nie pozwala, ciągle pada i grzmi. Może jesienią będzie lepiej?
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Długie trzy lata, a jednak za krótko na zrobienie wszystkiego. Pewnie najtrudniejsze prace mają za sobą. Teraz tylko czekać jak będzie
Usuńotwarcie.
Pozdrawiam serdecznie*
Z deszczu to jeszcze znoszę "chiński deszczyk", ale to chyba nie to samo ...
OdpowiedzUsuńŻartowałem. To pierwsze zdjęcie cudne, bajkowe, taki baśniowy ogród.
Zastanawiałem się czy "wtrącić swoje 3 grosze", zerknąłem więc jeszcze raz na Twoje zdjęcia i widzę, że to co mi psuło odbiór (ludzie, którzy wychodzili z alejki) zginęło jak za dotknięciem różdżki. No cóż, to naprawdę czarodziejski ogród. :)
UsuńTak, mnie też to raziło, dlatego poprawiłam:) a deszcz, deszczowi nie równy:)
UsuńDziękuję. Pozdrawiam:)
Oh welch herliche Blütenpracht hast Du auf Deinen Rundgang mitgebracht liebe Akwamaryna.
OdpowiedzUsuńLiebe Abendgrüße
Angelika
Liebe Angelika, so schön ist die Natur dass wollen wir das Bild erfassen.
UsuńLiebe Grüße und einen schönen Tag
Jedna z moich działkowych sąsiadek ma obok wykupiony duży teren i tam rośnie złotokap, który mnie zachwyca bo przypomina mi glicynię.
OdpowiedzUsuńKocham niebieskie kwiaty, ale mam ich najmniej na działce. W tej chwili chyba nic w tym kolorze nie kwitnie.
Serdeczności.
O, tak, chyba najbardziej niebieskie to były niezapominajki i bratki, potem hortensje. Czekamy Aniu, na niebieskości.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Spacer po Ogrodzie Botanicznym to prawdziwa przyjemność. Twoje piękne zdjęcia zachęcają do odwiedzania takich ukwieconych miejsc.
OdpowiedzUsuńTeż planuje wyjazd do Ogrodu Botanicznego w Krakowie. Niestety ciągle pada...A spacer w deszczu to żadna przyjemność.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, maj nas niestety nie rozpieszczał, zobaczymy co czerwiec nam zaproponuje w dalszych dniach, bo jak na razie papuguje po maju. Szkoda, że wszędzie daleko, wyprawa jednak musi być dostosowana do pogody.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękni, pięknie zachwycam się widokami, a złotokap jest uroczy [ u mnie ma aż dwa kwiaty] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńA to Ci złotokap obrodził! Ale< Dusiu, bądź dobrej myśli, za rok możesz być przyjemnie zaskoczona. Pamiętaj, że trujące to drzewo od korzeni po listki. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńChyba kochamy żółte. Na kilku blogach dominuje ten słoneczny kolor na zdjęciach pól i ogrodów.
Pozdrawiam słonecznie.
Kochamy, kochamy, ja to zaznaczyłam już nieraz. A jest za co:))
UsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję Ci za te przepiękne kwiaty, za ten spacer po Ogrodzie botanicznym, buziaczki zostawiam.
OdpowiedzUsuńKwiaty zawsze były poprawiaczem nastroju. Do tego miły spacer:)
UsuńCieszę mnie, że się podobało.
Pozdrawiam ciepło*
Te złotołapy pierwszy raz widziałem w Ogrodzie Dendrologicznym w Wirtach, a później nad Balatonem. Piękne!
OdpowiedzUsuńWidziałam zdjęcie z aleją, wzdłuż której rosły złotokapy, akurat kwitły. Niesamowity widok! Pozdrawiam:)
UsuńJak bajkowo. Zaczarowany świat i pełen magii, kolorów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Miejscami rzeczywiście bajkowy świat, szczególnie gdzie te zakątki. Trafiłam na brak innych kolorów, mimo to sama zieleń tworzy orzekającą atmosferę.
UsuńPozdrawiam:)
Natura faktycznie jest cudowna ale potrafi być groźna faktycznie rządzi tym światem...
OdpowiedzUsuńTo prawda, natura daje znać o sobie jaka potrafi być i piękna, tajemnicza, ale też i niebezpieczna.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Dziękuję za wizytę. Tak fajnie było i dobrze, że pojechałem mmo złej pogody.
OdpowiedzUsuńOgród Botaniczny to wspaniałe miejsce do spaceru w Warszawie. Zawsze dobre.
Ostatni raz tam byłem trzy lata temu. I wpadnę jak tylko czas będę miał. Piękne fotografie. Na takie się czeka całt rok. I na tą porę roku. Bo sniegu wszyscy mielięmy już dość.
Pozdrawiam słonecznie w poniedziałek.
Vojtek
Vojtku, pogoda lubi nas zaskakiwać. Lepiej, żeby skutki były pozytywne. Dobrze, że wyjazd się udał, mnie pogoda dopisała, właśnie taką zamówiłam. No, poza jedną burzą, ale tej, choć nie chciałam, to się spodziewałam.
UsuńPozdrawiam seredcznie
Lubię ogrody botaniczne. Złoty deszcz mnie zachwyca, nie mówiąc o innych roślinkach.
OdpowiedzUsuńI ja zachwycona. Począwszy od złotego deszczu a skończywszy na zaprojektowanych zakamarkach znajdujących się na obrzeżach Ogrodu. W tym Ogrodzie, choć przechodzę za każdym razem gdy wybieram się do Łazienek, byłam po raz pierwszy.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Troszkę Ci zazdroszczę tej Warszawy:)))tyle pięknych miejsc tam macie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiejsc do zwiedzania jest cała masa. Jak to się mówi: dla każdego coś dobrego:). Jak przyjedziesz, chętnie zwiedzę co niektóre miejsca:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Ty się napatrzyłaś na piękne kwiaty w ogrodzie, a ja nacieszyłam oczy ich widokiem na zdjęciach. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńChoć pobyt w Ogrodzie, to zupełnie inne doznania, mimo to patrzenie na zdjęcia i mnie sprawiają ogromną przyjemność:).
UsuńPozdrawiam*
Piękne kwiaty. I mój ulubiony kolor żółty. Takie spacery koją duszę w każdym calu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO, tak, żółty działa cuda, prawdziwy poprawiacz nastroju. Spacery nigdy mnie nie zawodzą, niezależnie gdzie jestem.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na Śląsku, w Gliwicach, też posiadamy ogród botaniczny. To tak, jakby weszło sie winny świat, który wobec ponurych i dołujących blokowisk, Aqua Marinae, to istny Raj. Brakowało mi tam tylko dyżurnej Ewy i węża Kusiciela!
OdpowiedzUsuńściskam
Art Klaterku, po to są ogrody, parki, żeby wyrwać się z blokowisk i znaleźć się w tym innym świecie. Moglibyśmy mieć chatkę juz w Ogrodzie, ale to inna bajka.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
p.s. Wpadłabyś odwiedzić Starucha Klatera. Dziś jest u mnie śmiesznie...
OdpowiedzUsuńDziękuję, wpadnę na pewno:)
UsuńOgrody botaniczne to piękne miejsca, lubię odwiedzać te zakątki wspaniałej przyrody, szczególnie zachwyciło mnie "Arboretum w Bolestraszycach":) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńArboretum w Bolestraszycach jest na liście do zwiedzania. Zamierzam być na południu Polski, czas pokaże.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Byłam w Botanicznym o podobnej porze, pamiętam też te żółte girlandy nad Agrylolą..
OdpowiedzUsuńPiękny widok!
Usuń