Ścieżki, dróżki, drogi...
Dawno o nich nie pisałam,
A nadal je pokonuję;
często,
czasem na rowerze,
najczęściej jednak pieszo.
Lubię wracać tam gdzie już byłam
pomimo nowo poznanych.
Zaskakujące, że potrafią wracać te same myśli z tamtych chwil,
I wiara, że nic nie jest przypadkowe...
WCZORAJ wspominam,
DZIŚ mnie zachwyca,
JUTRO jest dla mnie zagadką,
tak dzień po dniu
na osi mojego życia
zapisane dni
i te co nadejdą...
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie:)
Fajne zdjęcia...Rowerzystka jesteś !!!!Jak byłam dzieckiem, bałam się takich przydrożnych wierzb...Myślałam , że one są strachami....Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńUla, czym bardziej wypuszczam się za miasto, tym chętniej sięgam po rower. Ale przyznaję, że niemała w tym zasługa Zbyszka i MIli:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Oj, już czuję, że Ktoś łapnie te twoje zdjęcia :))) Są niezwykłe!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię ścieżki biegnące przez łąkę, takie z sitowiem przy brzegach.
Bet, te wśród łąk i na przełaj przez łany zbóż to moje marzenie, Pozostało mi tylko powzdychać, nie ma takich w moich okolicach.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wszelkie sciezki, sciezyny, drozki bardzo lubie... Zawsze ciekawi mnie dokad mnie zaprowadza...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Te za miastem, obsadzone drzewami chyba najbardziej tajemnicze, chociaż... niekoniecznie :)
UsuńPozdrawiam Judytko*
Ein herlicher Spaziergang liebe Akwamaryna, ich habe dich gerne begleitet und die Natur genossen.
OdpowiedzUsuńLiebe Abendgrüße
Angelika
Liebe Angelika, vielen Dank an Dir für die nette Kommentar!
UsuńIch mag lange Spaziergänge und die Natur ist schon etwas bezauberndes.
Liebe Grüße
Piękne masz miejsca na spacery i wcale się nie dziwię, że wracasz w te miejsca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością wracam do tych miejsc, i nie ze względu na wspomnienia:), ale żeby zaspokoić wzrok:)
UsuńPozdrawiam ciepło*
Sama przyjemność chodzić takimi drogami:)))miły spacerek:))Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, gdyby nie komarzyska (właściwie komarzyce!!) przyjemność byłaby dużo większa.
UsuńŚciskam*
Hej!
OdpowiedzUsuńJa to bardzo lubię chodzić pieszo:) I przy okazji można trochę schudnąć.
Fotografie pokazują typowo mazowiecki krajobraz. Poeta Władysław Broniewski pięknie pisał o Mazowszu.."Równino Mazowiecka............"
U mnie też konkretne miejsca zawsze przywołują różne wspomnienia.
Pozdrawiam właśnie z Mazowsza
Vojtek
Ja też spacerowicz. Często wysiadam wcześniej, żeby przemaszerować dalej. Równiny najlepsze na takie spacery:)) A piękne są, to prawda, te obrośnięte łąkami i polami zachwycają mnie bardzo:).
UsuńPozdrawiam Vojtrku
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńBardziej lubię wędrówki piesze takimi ścieżkami,niż jazdę rowerem. Też doświadczam zachwytu, wzruszenia, zagadkowej tajemniczości... Masz rację, tak już jest z dróżkami...
Pozdrawiam serdecznie.
Nie każda dróżka nadaje się do jazdy rowerem. Rower wybieram, kiedy mam ochotę na zupełny odlot, ja do przodu a reszta pozostaje w tyle. A spacery, jak zawsze, uwielbiam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja też bardzo lubię chodzić.
OdpowiedzUsuńCzęsto chodzę tymi drogami, które już znam, które bardzo mi się podobają. Bo te same miejsca wyglądają zupełnie inaczej w różnych porach roku.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, wystarczy kilka tygodni, aby miejsce choć to samo, wyglądało zupełnie inaczej. Z reguły w jesiennej scenerii są one najpiękniejsze, ale w letniej najbardziej my chcemy odwiedzać:).
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz jeździłam na rowerze, dlatego podziwiam wszystkich, którym się chce to robić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, chyba jestem jedną z niewielu, która nauczyła się jeździć na rowerze dopiero w wieku 9 lat. Blisko domu miałam park, kiedy zaczęłam jeździć, już wszystkie alejki były moje:). Od tamtej pory zawsze lubiłam tę formę ruchu:).
UsuńPozdrawiam ciepło*
Rower to najwspanialszy środek transportu, który też bardzo lubię. Piękne, mazowieckie kadry. Pozdrawiam wakacyjnie :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, gdyby nie remont torów więcej poruszałabym się po okolicach Warszawy. Pozostają moje strony. Ale zaczynam coraz bardziej oddalać się od domu. Te wierzby na zdjęciu rosną 6 km ode mnie, bliżej takich nie ma. Jeżdżę też dalej:).
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cudowne obrazy, lubię przemierzać te malownicze drogi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilo, takie widoki i mnie zachwycają, złapać tylko za pędzel i uwieecznić:).
UsuńPozdrawiam serdecznie
Bet miała rację. Już łapnąłem to "moje" drzewo ... oczywiście jeżeli pozwolisz.
OdpowiedzUsuńAnzai, pewnie, że pozwalam, ciekawa jestem Twoich przeróbek i ewentualnych wskazówek.
UsuńPozdrawiam serdecznie