Pewnie, że szkoda... przestawić się na inne nadszedł czas ...
W zielonych liściach wierzby plączącej
pozostał czar
deszcz mył jej łzy
odeszła na dobre
kaczki wspomnieniem tych chwil...
pozostaną
myśli, zdjęcia, spacer, marzenia,
owiane nutką jesiennych wciąż dni.
Żegnaj... wrócisz, gdy przyjdzie twój czas...
Szepczesz? Mów głośniej...
To tylko jesień, ta pora smętna,
w szaliki ubiera nasze marzenia.
Ty iskrę w sercu możesz mieć, więc?
Naglę, i proszę...
Wierzby tak mają: smutek , milczenie, i płaczą...
Ty co innego możesz...
~~*~~
I proponowana piosenka przez Andrzeja Rawicza, szkoda, że nie udaje mi się jej wstawić, załączam link:
Seweryn Krajewski - szeptem do mnie mów szeptem do mnie mów...
I jeszcze jedna (od drugiego Andrzeja)... jesienna, jak ja
~~*~~
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze
Pozdrawiam serdecznie:)
To już nie są jesienne zdjęcia, to piękna bajka, jaką piszesz także aparatem.
OdpowiedzUsuńMyślę że do tego posta pasuje piosenka Krajewskiego:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=l_8S8aFU0ZY
Każdy ma swoją...moja jest właśnie taka:))
UsuńDziękuję:)
Dziękuję za podpowiedź. Właściwie to ja powinnam zaśpiewać:)...
UsuńZ wielką przyjemnością wysłucham p. Krajewskiego
Nie udało mi się wstawić filmiku:(
UsuńPiękne krajobrazy, że jesienią ozdobiona ich najlepszych kolorach.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, pierwszy jest cudowny.
Szczęśliwy Weekend!
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Yes, the first photo is about colorful Autumn, the secound - about when she it is coming.
Usuńthank you for visiting my blog and the comment.
Have a wonderful time:)
Rolę główną w tej notce grają wierzby płaczące. Moje ulubione drzewa. Najpiękniej prezentują się na ostatnim zdjęciu. Ileż tam kolorów! Gratulacje, Akwamarynko, za tekst i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńOstatnio mniej jestem wśród drzew i bardzo zaskoczył mnie widok prawie zielonych jeszcze wierzb. Zielonych, ale jak zauważyłaś w wielu jego odcieniach.
UsuńDziękuję, Bet, pozdrawiam:)
Mam nadzieję, że wiosną też tam wrócisz. Piękne miejsce jest warte częstych odwiedzin.
OdpowiedzUsuńJa z tych co wracają... Wraz z wiosną takich miejsc będzie o wiele więcej. To na zdjęciu, mogę codziennie:) ... teraz zacznie się remont alei, ale w połowie grudnia powinno wszystko wrócić do normy... wraz ze śniegiem. Zobaczymy, czy z pierwszym:).
UsuńA moje oko wyłapało kaczki i łabędzie... przez moje miasto przepływa mała rzeczka. Blisko domu jest mostek, z którego dzieci karmią właśnie kaczki i łabędzie. Jest ich mnóstwo... Zdarza się też, że kaczki wychodzą z tej rzeczki i całą wielką gromadą maszerują na leżący obok placyk. Wygląda to bardzo sympatycznie. I wyobraziłam sobie te Twoje kaczki... jak wychodzą z wody i pewne siebie omijają płaczącą wierzbę... i biegną w celu tylko sobie wiadomym... :)
OdpowiedzUsuńKaczki mają ograniczony teren,. ale po co natura dała im skrzydła. Korzystają zatem z daru i chadzają sobie po parku:)
UsuńPozdrawiam:)
Zamiast komentarza jeden z mych ulubionych jesiennych wierszy:
OdpowiedzUsuńJesienna zaduma
Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy z lasem,
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowa, jak za chleb
Rzeczywiście, tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Jerzy Harasymowicz
Wiersz ten przepięknie wyśpiewała niegdyś Ela Adamiak:
http://www.youtube.com/watch?v=3nQylRnlqrE
buzinki
Dziękuję, bez dwóch zdań przepięknie wyśpiewana jesienna zaduma. Wykonanie Eli Adamiak czyni jesień taką jak lubię, zamyśloną, spokojną, tajemniczą, poezyjną, skromną.
UsuńCmoczki z Mazowsza
Zaskoczyłaś mnie niesamowicie, tego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńTo, że jesień szarobura nadchodzi - to wiadomo.
To, że dni jeszcze się skracają - to też wiadomo.
Ale to, że piosenkę: 'Szeptem do mnie mów' będzie śpiewał Krajewski - to nie wiedziałam.
Ja znam ją jako cudowną piosenkę Banaszak. A tu proszę, niespodzianka!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Niespodzianka i dla mnie, ale bardzo miła. Jak zawsze, kiedy śpiewa Seweryn Krajewski:)
UsuńWykonania Hanny Banaszak też lubię słuchać.
Pozdrawiam Jolu*
W Twoim aparacie nawet szaro bura jesień piękna:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę:))
OdpowiedzUsuńReniu, ten aparat podobno może wiele, to znaczy jeszcze więcej... a ja jakoś nie mogę go rozgryźć. Chyba potrzebuję nauczyciela. ale cieszę się, że pomimo niedoróbek wychodzą całkiem nieźłe:).
UsuńDziękuję Reniu*
Wierzby tak mają... Uwielbiam na nie patrzeć. Piękne zdjęcia. To już na prawdę wspomnienie. Dzisiaj przywitał mnie całkiem biały poranek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzisiaj i u mnie biały, mroźny poranek, ale taki z nadzieją na słońce. Potem jednak zachmurzyło się całe niebo i tak już do zachodu słońca.
UsuńPozdrawiam serdecznie*
U Ciebie jak zwykle cudnie....Dzięki za jesienny spacerem....Całuski pa....
OdpowiedzUsuńZaglądaj Ula, spacery będą nadal:) Na pewno będzie miło.
UsuńPozdrawiam, pa*
Ach, jesień jest po prostu niesamowicie fotogeniczna. Szkoda że już szaro-buro za oknem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
www.cafetime.bloog.pl
W końcu goszczą już ostanie dni listopada. A w tamtym roku, pod koniec października na Mazowszu spadł pierwszy śnieg. Nie wiem jak w innych rejonach, ale łagodniejszą jesień w tym roku ma Mazowsze.
UsuńPozdrawiam miło:)
Tak, to były urocze kolory, szkoda że dziś pozostała już tylko szarość. Na szczęście są wspaniale zdjęcia i to one dają nam dawkę optymizmu, dziękuję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, Zbyszku, szaleństwo jesienne minęło, a cudne kolory zapamiętały zdjęcia. Nie ukrywam, że Twoje, warmińskie, wprost uwielbiam... na szczęście zawsze mogę zajrzeć na Twojego bloga, by powspominać.
UsuńDziękuję, pozdrawiam serdecznie:)
Piękny, jesienny spacer...Całkowite zaskoczenie, piosenka w wykonaniu Krajewskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A deszczyk padał i wcale nie chciał przestać:).
UsuńBardzo lubię wykonanie Seweryna Krajewskiego
Pozdrawiam serdecznie:)
Czas pożegnać się z kolorami jesieni i przywitać biel zimy - niestety.
OdpowiedzUsuńUrzekłaś mnie nie tylko fotkami ale i słowami.
Pozdrowionka.
Podobno zima już się szykuje, dozorcy domów zamawiają sól,tylko nie wiem czy sprzęt do odśnieżania ulic jest gotowy...
UsuńDziękuję! Pozdrawiam ciepło*
I niech ktoś mi powie, że jesień jest brzydka. Twoje fotografie pokazują jej uroki w całej pełni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLotko, nie da się ukryć bardzo lubię jesień, i dla mnie, od kiedy sięgam pamięcią, zawsze z tej dobrej strony ją widziałam.
UsuńPozdrawiam ciepło*
Dziękujemy. Tak zdrowy wróciłem. Trochę mnie nie było w necie to nadrabiam zaległości. Ciekawe co z tych walk wyjdzie. Za różowo tego nie widzę.
OdpowiedzUsuńJesień, która jest teraz to chyba najbrzydsza pora roku. Jak tak oceniam. Jak o 16 prace kończę to już ciemno jest. O tej porze to się zastanawiam co będę robił na wiosnę i latem. Nawet marzę sobie i planuję. Pozdrawiam serdecznie
Wiesz Vojtku, dla mnie najmniej przyjemnie jest, gdy jest zimno i wiatr wieje, albo deszcz pada. Wtedy faktycznie zaszyłabym się gdzieś w kącie, przykryła pledem, czytała książkę, albo oglądała jakiś film popijając ulubioną herbatę... Wtedy też lubię pomarzyć i planować:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Tak bym chciała, aby z kalendarza na zawsze wyrzucono listopad i wszystkie miesiące zimowe.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Aniu, cóż możemy, a nawet musimy, ciepło się ubrać i przeczekać ten niechciany okres. Dobrze, że w domu ciepło.
UsuńPozdrawiam serdecznie*
Widzę wierzby płaczące, a jednak czuję pogodę ducha... To chyba dobrze, prawda?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej i myślę, że nie czujesz pogody ducha widząc wierzbę, a masz ją w sobie.
UsuńŻyczę, żeby nie ustępowała. Pozdrawiam:)