"Wilanowski ogród jest typowym przykładem barokowego założenia
pałacowo-ogrodowego, powstałego pod wpływem XVII-wiecznych wzorców
francuskich. Projektanci stosowali nowe środki artystyczne, takie jak
dynamiczna geometryzacja przestrzeni i kontrasty pomiędzy rozległymi
parterami kwiatowymi a pionowymi ścianami boskietów - masywnych
wysokich żywopłotów z przystrzyżonych drzew. Ogrodnicy nie ustawali w
poszukiwaniach nowych roślin ozdobnych, wprowadzając na rabaty istną
feerię barw i kształtów.
"Od początku władania Wilanowem przez króla Jana III ogrody przy rezydencji królewskiej były otaczane szczególną troską przez ich właściciela, który osobiście doglądał rośliny, sadził drzewa, a potem rozkoszował się ich pięknem, spędzając w ogrodzie długie godziny."
"Rozkwit sztuki kształtowania założeń pałacowo-ogrodowych był jednym z
przejawów gwałtownego rozwoju gospodarczego i kulturalnego Europy w
XVII wieku. Potrzeba posiadania pięknego ogrodu stała się udziałem
również przedstawicieli wielu warstw społecznych, w tym także
mieszczaństwa. Powstały nowe zawody: poszukiwacza roślin, pracującego
na potrzeby majętnych kolekcjonerów i ogrodnika, handlującego roślinami
na dużą skalę. Artyści korzystali z hojności bogatych mecenasów,
malując pierwsze martwe natury - kompozycje ułożone z wielkiej liczby
egzotycznych kwiatów i owoców. Nadchodził wiek XVIII, zwany złotym
wiekiem botaniki..."
Ciekawym elementem zdobniczym jest Jeziorko Wilanowskie.
"Kiedy najlepiej odwiedzić park w Wilanowie? Jesienią, gdy przybierze królewskie barwy złota i purpury? Zimą, gdy gościnnie z północy zawitają jemiołuszki? Wiosną, gdy zakwitną pierwsze kwiaty? A może, gdy w ciepły letni wieczór słychać koncert kosa i słowika?"
Zachęcająco brzmi, prawda?
W następnym wpisie zapraszam do ogrodu.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze:)
"Od początku władania Wilanowem przez króla Jana III ogrody przy rezydencji królewskiej były otaczane szczególną troską przez ich właściciela, który osobiście doglądał rośliny, sadził drzewa, a potem rozkoszował się ich pięknem, spędzając w ogrodzie długie godziny."
Ciekawym elementem zdobniczym jest Jeziorko Wilanowskie.
"Kiedy najlepiej odwiedzić park w Wilanowie? Jesienią, gdy przybierze królewskie barwy złota i purpury? Zimą, gdy gościnnie z północy zawitają jemiołuszki? Wiosną, gdy zakwitną pierwsze kwiaty? A może, gdy w ciepły letni wieczór słychać koncert kosa i słowika?"
Zachęcająco brzmi, prawda?
W następnym wpisie zapraszam do ogrodu.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze:)
Wilanów jest5 piękny cały rok.Czuć w nim wielka miłość Króla, oddanie i piękno architektury wraz z otaczającym parkiem....
OdpowiedzUsuńTak mi sie tez wydaje. ze to miejsce zachwyca przez okragly rok. Pojade zima. zeby to sprawdzic. Pozdrawiam ciepli
UsuńNo popatrz, a teraz mamy jakby renesans rozkwitu zainteresowań ogrodami - powtórka tego co działo się w XVII wieku. też rozmiłowaliśmy się w ogrodach i zawód architekta krajobrazu jest bardzo popularny.
OdpowiedzUsuńTo bardzo pozytywny objaw i niech tak zostanie. Szanujmy ogrody!
Przy okazji przypomniało mi się, jak pewien właściciel sklepu ze sprzętem ogrodniczym opatrywał swoje faktury cytatem z piosenki Jonasza Kofty:" Pamiętajcie o ogrodach"... Bardzo to sympatyczny gest był.
Podziwiajmy XVII wieczne ogrody bo ich ogrodnicy nie mieli takiego bogatego wyboru roślin jak współcześni a potrafili stworzyć arcydzieła.
Podziwiam artystyczny zmysł tworzenia harmonii, ... chociaż, gdybym miała wybierać... to harmonia przystrzyżona ludzką dłonią i ręką Matki Natury działają na podobnie:)
UsuńEin ganz bezaubernder Post liebe Akwamaryna, ein wunderschönes Schloss und eine herliche Parkanlage. Da ist ein Besuch zu jeder Jahreszeit sehenswert.
OdpowiedzUsuńEine schöne Adventzeit und liebe Grüße
Angelika
Das ist schon letzte Woche Adventzeit.
UsuńIch wünsche dir auch einen schönen 4.Advent.
Liebe Grüße
W Wilanowie jest przepięknie, a w ogrodzie jest jak w raju.
OdpowiedzUsuńTo przepiękne miejsce w każdej porze roku.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jak na razie Wilanów zna z pory letniej, i późnego lata, ale też myślę, że warto o każdej porze tu zawitać.
UsuńPozdrawiam Jolu:)
Jak miło, że piszesz takie posty.....Uwielbiam spacerować po dawnych ulubionych miejscach .....Teraz mam trochę daleko.....Ale dzięki Tobie wspomnienia odżywają....Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńWspomnienia są nośnikiem przeszłości do teraźniejszości. Choć dziś już nas tam nie ma, to tam wracamy.
UsuńBędziemy razem wspominać. Pozdrawiam ciepło**
Lubię takie spacery. Proszę o częściej :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pospacerujemy jeszcze nie raz:)
UsuńZauważyłem, że nie mogłaś się zdecydować, czy tą ścieżkę między dwoma drzewami ująć w pionie, czy w poziomie? Pion jest lepszy!
OdpowiedzUsuńJak zwykle śliczne zdjęcia.
Dziękuję, cieszę się, że są zdjęcia, które podobają się szczególnie. Tak, to w pionie i mnie bardziej się podoba. Pozdrawiam:)
UsuńPiękny spacer. I nareszcie poznaję Twoje ulubione miejsca :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdwiedzam wlasnie jedno z moich ulubionych miejsc. Zaluje.ze zima nie taka jak na Twoich zdjeciach. A Wilanow faktycznie ... da sie lubic. Pozdrawiam serdecznie
UsuńWilanów jest blisko mnie. Ale rzadko tam bywam. Może własnie dlatego, że za blisko? I to powszednieje po prostu. Warszawa ma fajne i piękne parki i ogrody. Pozdrawiam Vojtek
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że za blisko, a może dlatego, że jednak wolisz bardziej spacer w mieście?
UsuńPozdrawiam:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa lubię, gdy jest dużo tulipanów i kwitną migdałowce.
Pozdrawiam serdecznie.
O, ja też, wiosenne tulipany to wspaniały widok po śpiącej, mroźnej zimie. Pozdrawiam:)
UsuńWidzę, że jesteś zakochana w Wilanowie i spędzasz tam wiele czasu, a także interesujesz się jego historią.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Aniu, w Wilanowie byłam jak na razie dwa razy, ale to prawda, że to miejsce jest do zakochania jak i dla kochających:))
UsuńPozdrawiam ciepło*
Och, tego mi brakowało...Słońca, cudownego zabytku,wspanialej architektury, spaceru po doskonale utrzymanym parku.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Gdy kolorów brak za oknem, szukamy ich w pamięci naszych fotografii. A to bardzo miłe zajęcie:))
UsuńPozdrawiam Łucjo